Rok 2021 będzie obfitował w wiele ciekawych i ważnych premier motoryzacyjnych. Postanowiliśmy wybrać dziesięć, na które przede wszystkim warto zwrócić uwagę. Każda, z jakiegoś powodu, jest bardzo ważna dla całej branży. Staraliśmy się wybrać tylko takie auta, których jeszcze nie pokazano w finalnej wersji. Wciąż na nie czekamy. Zaczynamy od włoskiego SUV-a z bardzo ambitnym zadaniem. Od jego sukcesu zależy przyszłość całej marki.
Za udaną premierę Alfy Romeo Tonale trudno nie trzymać kciuków. Tonale ma być konkurentem takich modeli jak Volvo XC40, Audi Q3, BMW X1 czy Mercedes GLA. I ostatnią szansą dla włoskiego producenta, żeby powrócić do dawnej formy. Nie jest tajemnicą, że kolejna nieudana (z punktu widzenia sprzedaży) premiera może sprawić, że władze koncernu Stellantis poważnie zastanowią się nad przyszłością producenta. Alfa Romeo Tonale ma uwodzić nie tylko piękną stylistyką i odważnym wnętrzem, ale także nowoczesnymi napędami. Jako że to SUV klasy kompakt, powinien być też dość przystępnie wyceniony. Na zdjęciach widzicie koncepcyjną zapowiedź, która robiła furorę podczas Salonu Samochodowego w Genewie w 2019 r.
Dowiedz się więcej: Alfa Romeo Tonale ma być gotowa na jesieni. Ostatnia szansa dla całej marki?
Przed marką z Ingolstadt pracowity rok. Audi szykuje ofensywę modelową i zaprezentuje nie tylko nowe modele elektryczne, ale także kompaktowego hot hatcha z pięciocylindrowym, rzędowym silnikiem 2.5 TFSI. My jednak wyróżnić chcemy przede wszystkim model e-tron GT, a więc flagowy okręt Audi w segmencie samochodów elektrycznych. I co ważne, wbrew rynkowym trendom, wcale nie będzie to SUV, a piękne auto o sportowej sylwetce. Audi e-tron GT wciąż kryje się przed nami w kamuflażu.
Pod względem technicznym nowy samochód ma sporo wspólnego z Porsche Taycanem. Maksymalna moc elektrycznych silników e-trona GT została określona na 440-598 KM w zależności od wersji i potrzeb. Dostępna funkcja overboost może ją czasowo podnieść aż do 646 KM, co pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie krótszym niż 3,5 sekundy i osiągnięcie prędkości 250 km/h.
Dowiedz się więcej: Jeździliśmy prototypem Audi e-tron GT. Jego brzmienie to dźwięk rury i wiatraczka
Zostajemy w Bawarii, ale przenosimy się do drugiej z luksusowych marek z tej części Niemiec. Miłośnicy BMW również nie powinni narzekać na brak premier. Warto tu wymienić choćby dwójkę coupe albo i4. Jednak zdecydowanie najważniejszy model to BMW iX. To wizytówka całego koncernu w erze elektrycznej motoryzacji. SUV proponuje nowy język stylistyczny, rewolucyjne wnętrze, a także nową generację napędu. Składają się na niego dwa silniki umieszczone przy osiach. Ich łączna moc przekracza 500 KM, dzięki czemu przyspieszenie od 0 do 100 km/h ma wynieść najwyżej pięć sekund, a zasięg mierzony zgodnie z normą WLTP przekroczyć 600 km.
BMW iX zostało zaprezentowane w "wersji bliskiej produkcji" i to jej zdjęcia widzicie. W tym roku Bawarczycy pokażą finalne wydanie SUV-a, a pierwsze egzemplarze rewolucyjnego BMW wyjadą na drogi. Za iX podążą wszystkie inne elektryczne modele producenta.
Dowiedz się więcej: Nowe BMW iX. Elektryczny SUV BMW to loft na kołach
Dacia Spring Electric ma się pojawić na europejskich drogach w pierwszej połowie 2021 r. Na początku będzie dostępna w dwóch wersjach. Pierwszą będzie osobowa odmiana przeznaczona dla firm carsharingowych. Drugą - malutki dostawczak z bagażnikiem o pojemności 800 l i ładownością 325 kg. Wersji, która trafi do klasycznej sprzedaży jeszcze nie pokazano, a francuskie media (Dacia należy oczywiście do Renault) mówią, że na tę premierę poczekamy do "jesieni 2021 r.".
A jest na co czekać. Mały SUV-ik Dacii ma być najtańszym samochodem elektrycznym w Europie. Do mierzącego lekko powyżej 3,7 m (to model o rozmiar mniejszy od miejskich aut pokroju Yarisa, 208, Clio czy Polo) nie potrzeba potężnego silnika, dlatego Spring Electric otrzymał elektryczny motor o mocy 45 KM i 125 Nm maksymalnego momentu. Przyspieszenia nie podano (ani do 60, ani do 100 km/h), ale wiemy, że prędkość maksymalna wynosi 125 km/h. Akumulator ma 26,8 kWh i zapewni 225 km zasięgu, co zmierzono oczywiście zgodnie z normą WLTP. W ruchu miejskim Spring Electric ma przejechać do 295 km.
Dowiedz się więcej: Dacia Spring Electric oficjalnie. Będzie najtańszym elektrykiem w Europie
SUV-y, crossovery, SAV-y, jeszcze więcej SUV-ów... Do wysypu samochodów tego typu zdążyliśmy się już przyzwyczaić, a swojego SUV-a ma już praktycznie każdy producent. Również ci z najwyższej półki: Bentley, Lamborghini, Aston Martin czy Rolls-Royce. W 2021 r. zobaczymy jednak crossovera, który ostatecznie potwierdzi, że piekło zamarzło, a w motoryzacji nie ma żadnych świętości. SUV-a szykuje Maranello, a Ferrari Purosangue jest już prawie gotowe.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem premiera planowana jest na ten rok. Te bardziej optymistyczne źródła mówią, że Ferrari Purosangue wyjedzie na drogi jeszcze w 2021 r. Realiści z kolei twierdzą, że SUV-a owszem zobaczymy jeszcze w tym roku, ale rynkowa premiera realna jest w 2022 r.
Dowiedz się więcej: Ferrari Purosangue. Pierwszy SUV włoskiej marki przyłapany w kamuflażu
To zdecydowanie największa ciekawostka i najbardziej tajemniczy projekt w całym naszym zestawieniu. Koreański koncern Hyundai Kia zasypuje nas ostatnio znakomitymi samochodami i nie inaczej ma być w 2021 r. Pod kryptonimem "CV" kryje się elektryczne superauto, powstające we współpracy z firmą Rimac, w którą Koreańczycy zainwestowali ostatnio poważne pieniądze. Wrażenie robią przede wszystkim liczby, jakie podaje Auto Express, powołując się na "sprawdzone źródła":
Po co Kii taki samochód? Marki, również te popularne, często decydują się na tworzenie z pozoru absurdalnych modeli. Nazywa się je "halo carami". Przyciągają uwagę kierowców, którzy normalnie by się daną marką nie interesowali, a także są swoistym pokazem siły. Ciekawe, czy tak szybka Kia w ogóle doczeka się wersji produkcyjnej. Możliwe, że Koreańczycy ograniczą się do pokazania imponującego konceptu. To ważny projekt, bo pokazuje jak mocarstwowe ambicje ma koncern z Azji.
Dowiedz się więcej: Kia szykuje supercrossovera. Ma być elektryczny i do setki przyspieszać w 3 sekundy
Mercedes EQS to jedna z najważniejszych premier Mercedesa w najbliższym czasie. Będzie to luksusowy samochód przyszłości, który często określa się mianem "elektrycznej Klasy S". Co ważne, nie będzie to SUV, a pełnoprawna limuzyna. EQS powinien zostać zaprezentowany jeszcze w tym roku. Na drogach trwają intensywne testy zamaskowanych prototypów. Nie chcemy was zanudzać szczegółami elektrycznego napędu, skupimy się więc na wnętrzu.
W Mercedesie EQS zadebiutuje zupełnie nowy, składający się z pięknie połączonych ze sobą ekranów, system multimedialny MBUX Hyperscreen. Całość otworzy wrażenie jednego wielkiego wyświetlacza, który rozciąga się na całą deskę rozdzielczą, praktycznie od lewego do prawego słupka A.
Dowiedz się więcej: Dwa ekrany to za mało. Dlatego Mercedes stawia na MBUX Hyperscreen. "Kino samochodowe"
Jeśli macie dość crossoverów i elektryków, to możemy was uspokoić. W 2021 r. debiutować będą też klasyczne, normalne samochody, a jedną z ważniejszych takich premier z pewnością będzie zupełnie nowy Peugeot 308. W komunikacji marketingowej producent na pewno skupi się na nowoczesnych napędach i najnowszych technologiach, ale to wciąż będzie przedstawiciel lubianego segmentu C. Na liście jednostek napędowych na pewno nie zabraknie zwykłych silników, a w cenniku wersji dla przeciętnego Kowalskiego. Takie samochody wciąż są potrzebne i cieszy, że marki o nich nie zapominają.
Na bazie Peugeota 308 powstanie także nowy Opel Astra. Model bardzo lubiany w naszym kraju.
Dowiedz się więcej: Citroen C4 już oficjalnie. Mamy wszystkie informacje [ZDJĘCIA]
Pod roboczą nazwą "Crossover" kryje się tajemniczy samochód na bazie luksusowego SUV-a z Wielkiej Brytanii. Ma być trochę mniejszy od klasycznego Range Rovera, ale znacznie ciekawiej stylizowany i równie luksusowy. Nowa odmiana Range Rovera jest mocnym kandydatem do miana najpiękniejszej premiery najbliższych dwunastu miesięcy. Brytyjczycy udowodnili modelem Velar, że potrafią narysować spektakularnego SUV-a o sportowym zacięciu.
Brytyjskie media podają, że Range Rover Crossover ma być napędzany miękkimi oraz ładowanymi z gniazdka hybrydami. Nowa platforma MLA ma jednak umożliwić inżynierom stworzenie wersji w pełni elektrycznej. Zapowiada się niezwykle ciekawie, ale wciąż brak szczegółów.
Dowiedz się więcej: Range Rover świętuje 50. urodziny specjalną edycją limitowaną. Powstanie 1970 sztuk
Na koniec zostawiliśmy jeden z najpopularniejszych samochodów nad Wisłą. Rok 2020 upłynął Skodzie pod znakiem liter "iV" - prezentowała kolejne hybrydy i elektryki z tym oznaczeniem. Nacisk na silniki elektryczne Skoda położy także i w tym roku, ale producent nie zapomni o Fabii. I nie chodzi tu o lifting czy kolejne odświeżenie miejskiego bestsellera. Lada chwila zadebiutuje zupełnie nowa Fabia - zbudowana na platformie MQB A0 i wyposażona w najnowsze rozwiązania koncernu Volkswagen.
Nie jest to spektakularna premiera, ale wybitnie ważna z punktu widzenia naszego rynku. Do elektrycznych samochodów należy przyszłość. Tu i teraz liczą się w Polsce klasyczne auta pokroju Octavii, Corolli, Fabii oraz Yarisa. Każda taka premiera to ważny moment nad Wisłą.
Dowiedz się więcej: Jak Skoda stała się Laurą. Test, w którym nowa Octavia 2.0 TDI nas zaskoczyła