Na stronie Sejmu pojawił się projekt nowelizacji ustawy Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Bardzo kontrowersyjny projekt. Posłowie PiS stojący za tym pomysłem chcą, by mandaty były obowiązkowe. Nawet jeśli nie zgadzasz się z mandatem, będziesz musiał go przyjąć.
Punkt 6d planuje wprowadzenie do art. 98 dodatkowych paragrafów, w tym:
W razie odmowy odbioru mandatu lub odmowy albo niemożności pokwitowania odbioru mandatu przez ukaranego, funkcjonariusz sporządza na mandacie odpowiednią wzmiankę; wówczas mandat uznaje się za odebrany
Pełny projekt nowelizacji ustawy na stronie rządowej znajduje się TUTAJ.
W uzasadnieniu opublikowanym wraz z projektem ustawy czytamy, że takie rozwiązanie ma usprawnić postępowania w sprawach o wykroczenia, a dodatkowo odciążyć sędziów sądów powszechnych.
Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, stracimy dotychczasową możliwość odmowy przyjęcia mandatu. Obecnie jeśli nie zgadzamy się z mandatem możemy go nie przyjąć, a wówczas organ, który go na nas nałożył (najczęściej policja), występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Czyli to władza musi udowodnić nam winę, a nie my naszą niewinność. Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, sytuacja diametralnie się zmieni. Nie odmówimy już przyjęcia mandatu, choć nadal będziemy mogli dochodzić swoich racji w sądzie po jego przyjęciu. Wówczas sąd, po wniesieniu odwołania, będzie mógł wstrzymać realizację i wyegzekwowanie kary. Ale na początku mandat i tak trzeba będzie przyjąć.
Projekt kontrowersyjnej ustawy budzi niemałe emocje i spotkał się z ogromną krytyką.
Barbarzyńcy. Nie potrzebna im reforma sądów. Jak wejdzie ta ustawa to mandaty będą wlepiać z marszu, na podstawie konferencji prasowych lub orędzia, bez jakiejkolwiek kontroli sądowej. Wszyscy politycy odpowiedzialni za tę destrukcję prawa i sprawiedliwości pójdą za to siedzieć
- napisał na swoim Twitterze Jakub Kulesza, poseł Konfederacji.
Jego partyjny kolega, Artur Dziambor także twierdzi, że taka ustawa to działanie przeciw społeczeństwu:
Projekt ustawy o braku możliwości odmowy przyjęcia mandatu wzbudził także emocje w Koalicji Obywatelskiej: