Toyota Supra w wersji targa to nie zupełna nowość. Taki rodzaj nadwozia jest szczególnie znany z czwartej generacji (mowa choćby o Mk4, którym Paul Walker jeździł w pierwszej części "Szybkich i wściekłych"), ale początek takiej sylwetki sięga lat 80. i generacji Mk3.
Tegoroczne targi SEMA 2020 planowane były na listopad. Ze względu na pandemię targi się jednak nie odbyły, ale projekty przygotowywane na to wydarzenie i tak powstały. Bo właśnie Supra Targa Mk5 jest projektem pokazowym. Historyczne nadwozie we współczesnej wersji to niestety tylko jeden egzemplarz.
Projektanci przyznają, że inspiracją dla pokazowej targi była Supra Mk4 w analogicznej wersji. Składany dach wykonano z kompozytowych paneli wydrukowanych w technologii 3D. Dzięki temu idealnie pasują do kształtu i sylwetki nadwozia, a przy złożonym dachu trudno zauważyć, że nie jest to seryjna wersja coupe. Co więcej - panele dachu mieszczą się w bagażniku.
Mimo wycięcia sporego fragmentu dachu, konstruktorzy zostawili nadproże przedniej szyby. Zastosowano także dodatkowe wzmocnienia całej konstrukcji - od komory silnika, aż do tylnej części samochodu. Również nadwozie zostało odpowiednio wzmocnione, by otwierana konstrukcja dachu nie osłabiła jego konstrukcji i zachowała odpowiednią sztywność.
Niestety Toyota Supra Targa Mk5 to tylko model pokazowy. Rok temu japońska marka zaprezentowała wersję Heritage Edition inspirowaną kultową Mk4, która też nie trafiła do produkcji. A szkoda.