W latach 2016-2019 na polskich drogach średnio zginęło 12 osób na miliard przejechanych kilometrów. To najwyższy wskaźnik zgonów w Europie. W Polsce i Chorwacji ryzyko śmierci za kierownicą jest czterokrotnie wyższe niż w Szwajcarii czy Szwecji. W najbezpieczniejszej w rankingu Norwegii, po przebyciu tej samej odległości średnio dochodzi tylko do dwóch wypadków śmiertelnych.
Jak wynika z raportu Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu (ETCS), Polska znalazła się na trzecim miejscu w Europie pod względem średniej liczby zgonów na drogach na 1 mln mieszkańców. Niebezpieczniej jest jedynie w Rumunii i Bułgarii.
W raporcie ETSC przeanalizowano średni poziom śmiertelności na drogach na milion mieszkańców w 2019 r. Najwięcej osób śmierć za kierownicą ponosi w Rumunii (96) i Bułgarii (90) i w Polsce (85). Natomiast średnia zgonów we wszystkich 27 przebadanych krajach wynosi 51 na milion mieszkańców.
Pod tym względem ponownie najbezpieczniejszym krajem w raporcie jest Norwegia, w której na drogach śmierć ponosi średnio 20 osób na 1 mln mieszkańców. W czołówce znalazły się również Szwecja i Szwajcaria (średnio 22 osoby).
Wskaźnik śmiertelności na polskich drogach należy do najwyższych w Europie. Polscy kierowcy jeżdżą brawurowo przez co dochodzi do wypadków. Nie brakuje też przypadków, w których kierowcy są pod wpływem alkoholu, nie mają odpowiednich uprawnień lub ważnej polisy ubezpieczenia OC. Obecnie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) od dwóch nieubezpieczonych sprawców wypadków drogowych dochodzi zwrotu należności na rekordową kwotę około 1,4 mln zł.
W 2019 r. UFG wystawił około 127 tys. wezwań do zapłaty właścicielom, którzy mieli przerwę w obowiązkowym ubezpieczeniu pojazdu. W 2021 r. kara za brak OC powyżej 14 dni dla posiadaczy samochodów osobowych wzrośnie z 5200 do 5600 zł. Tymczasem w III kwartale 2020 r. średni koszt zakupu polisy wyniósł 678 zł
– komentuje Kamil Sztandera, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.