Do zdarzenia doszło 13 grudnia na autostradzie A1 w okolicy węzła Nowe Marzy. Uwagę policjantów patrolujących okolicę zwróciło BMW X6, w którym z przedniego lewego koła wypadły śruby, a felga trzymała się "na słowo honoru". Przy szybszej jeździe (o którą przecież nie trudno podczas podroży autostradą) mogłoby odpaść od samochodu i doprowadzić do groźnego wypadku.
Zatrzymany kierowca wyjaśnił, że niedawno zmieniał opony na zimowe. Zawinił więc prawdopodobnie warsztat, w którym niedostatecznie dokręcono przednią felgę. Kontrola policji pomogła więc zapobiec tragedii. Okazało się jednak, że 53-letni kierowca nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Koło na szczęście nie odpadło i nie spowodowało żadnych poważnych uszkodzeń. Ale po obejrzeniu poniższego filmu można mówić o tym, że mimo mandatu kierowca BMW miał dużo szczęścia.