Istnieje dzieło francuskiej kinematografii zatytułowane "Mordercza opona". Film opowiada historię opony posiadającej zdolności parapsychologiczne, która obsesyjnie podąża za bohaterką filmu i zabija każdego, kto stanie jej na drodze (oponie oczywiście, nie bohaterce). Podobny, choć mniej drastyczny scenariusz rozegrał się w Kaliszu. Zamiast przed opętaną oponą, kierowcy uciekali przed wielką, drewnianą szpulą z nawiniętym kablem.
Groteskowe zdarzenie miało dość trywialny początek. Szpula z kablem podczas transportu po prostu spadła z ciężarówki. Jednak spadła tak niefortunnie, że zamiast się przewrócić, rozpoczęła wędrówkę al. Wojska Polskiego w Kaliszu. Kierowca szybko zorientował się co się stało i zaczął gonić wielki bęben z kablem ważący zapewne kilkaset kilogramów. Jednak dogonić to jedno, zatrzymać to drugie. Kierowca raczej pełnił tu rolę "supportu" ostrzegając innych kierowców. Trudno bowiem wyobrazić sobie, w jaki sposób chciałby zatrzymać toczący się bęben. Zwłaszcza, że próby podłożenia czegoś pod niego spełzły na niczym.
Choć tocząca się po ulicach Kalisza szpula z kablem może wydawać się zabawna, kierowcom raczej nie było do śmiechu. Na poniższym wideo widać moment, w którym jeden z kierowców samochodów na biegu wstecznym ucieka przed toczącym się wprost na niego drewnianym bębnem z kablem.