"Google Maps idzie w odstawkę" - takie odważne stwierdzenie pojawiło się w tytule informacji prasowej o zmianach w Yanosiku. Skąd taka pewność twórców popularnej aplikacji? Podobno z opinii pierwszych użytkowników nowej wersji. Wielu kierowców wciąż kojarzy Yanosika przede wszystkim jako appkę do ostrzegania się nawzajem o zdarzeniach na drodze i patrolach policji. Yanosik to jednak także lubiana nawigacja, która właśnie doczekała się poważnej aktualizacji.
Nowa wersja ma być stopniowo udostępniana coraz szerszemu gronu użytkowników. Co ważne, z nowości skorzystać będą mogli skorzystać posiadacze telefonów i z Androidem, i systemem iOS.
- Nowy algorytm działa zupełnie inaczej. Jest on bardziej zrównoważony. Trasy wyznaczane są tak, aby nawigacja prowadziła kierowców możliwie najlepszymi drogami, uwzględniając przy tym dane o aktualnym natężeniu ruchu, by ominąć zakorkowane fragmenty - komentuje Paweł Bahyrycz z Yanosika. Nawigacja została także wzbogacona o możliwość wyboru alternatywnej trasy. Zmieniono także interfejs - ma być nie tylko milszy dla oka, ale także dużo czytelniejszy i prostszy w obsłudze. Na mapie pojawią się nowe elementy. M.in.: numer drogi, po której się poruszamy czy nazwa ulicy, w którą musimy skręcić wykonując manewr.
Producent chwali się także na bieżąco aktualizowanymi mapami, które bazują na Open Street Map. W dopracowywaniu map biorą udział również użytkownicy, wysyłając swoje zgłoszenia.
Google cały czas dodaje do swoich Map kolejne funkcje. To już nie tylko nawigacja ze świetnie działającym informowaniem o aktualnym ruchu na drodze. Jedna z aktualizacji dodała możliwość powiadamiania o wielu sytuacjach: wypadkach, kontroli prędkości, korkach, robotach drogowych, zamknięciu pasa, niesprawnym pojeździe oraz obiektach na drodze. Mapy pokazują także rzeczywistą prędkość, z jaką jedziemy. Poniżej zamieszczamy zrzut ekranu zrobiony dzisiaj:
Nowa wersja Map Google jest dopiero początkiem atrakcji. To przygotowanie do aktualizacji funkcji Android Auto zmieniającej ją w tryb jazdy - Driving Mode. Nowa funkcja została zaprezentowana jeszcze w 2019 roku. Kilka miesięcy temu pojawiła się na firmowych telefonach Google Pixel. Teraz jest wprowadzana na pozostałe urządzenia z systemem Android. Na razie działa w języku angielskim, ale pojawienie się polskiej wersji jest kwestią najbliższego czasu.
Wkrótce będzie można z niej korzystać, nawet bez samochodu wyposażonego w funkcję Android Auto, ale pod kilkoma warunkami. Po pierwsze trzeba spełnić wymagania techniczne. Musimy mieć urządzenie działające w trybie pionowym z wersją systemu Android 9.0 lub wyższą i pamięcią RAM co najmniej 4 GB. Następnie w ustawieniach asystenta należy włączyć Driving Mode i udzielić mu niezbędnych uprawnień. Od tej pory wszystko powinno działać bez zarzutu również w trybie nawigacyjnym.