Policjant zabierze prawo jazdy za agresję. Petycja trafiła do Sejmu, wielu ją popiera

To na razie tylko pomysł, a nie zapowiedź konkretnych przepisów, ale petycja, która właśnie trafiła do sejmowej komisji, budzi kontrowersje. Wielu Polaków jednak popiera taki pomysł. Agresja na drodze to jeden z poważniejszych problemów w Polsce.

Kiedy policjant miałby zabrać prawo jazdy za agresję?

  • W sytuacji umyślnego zajechania drogi innemu pojazdowi w celu zmuszenia jego kierowcy do zatrzymania się lub znacznego wytracenia prędkości.
  • Za zatrzymanie i opuszczenie pojazdu (przez kierowcę lub pasażerów), z zamiarem znieważania lub naruszenia nietykalności cielesnej kierowcy innego samochodu.
  • Za uszkodzenia pojazdu innego uczestnika ruchu drogowego lub w celu złośliwego uniemożliwienia kontynuowania mu jazdy.

Takie propozycje znajdziemy w petycji, która właśnie trafiła do Sejmu. Jakiś czas temu poszerzono uprawnienia policjantów o możliwość odebranie kierowcy prawa jazdy za przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. To okazało się bardzo skuteczną bronią na piratów drogowych (choć statystyki pokazują, że coraz więcej Polaków wraca do zbyt szybkiej jazdy, a policja zabiera coraz więcej praw jazdy). Policjant może też oczywiście zatrzymać uprawnienia m.in. za jazdę po alkoholu.

Czas na kolejną ostrą karę?

Dodanie do listy trzech agresywnych zachowań, zdaniem autorów petycji, miałoby sprawić, że z polskich dróg sukcesywnie znikaliby kierowcy, którzy nie radzą sobie z problemami. Nie pomagają kolejne akcje edukacyjne i nagłaśnianie niebezpiecznych sytuacji, to może pomoże tak poważna kara. Odebrania prawa jazdy dla wielu kierowców oznacza problemy w pracy. Jest szansa, że agresywna osoba dwa razy się zastanowi zanim zajedzie komuś drogę albo wyskoczy z samochodu w celu szarpania innego kierowcy.

- Najlepszym uzasadnieniem dla nowelizacji kodeksu drogowego jest rzeczywistość na polskich drogach - przytacza słowa autorów "Rzeczpospolita". Za przykład podano popularny kanał "Stop cham" na serwisie YouTube, który zgromadził ponad 300 tysięcy subskrypcji. Publikowane są tam nagrania z wideorejestratorów z niebezpiecznymi i agresywnymi zachowaniami.

Dyskusja. Czy to dobry pomysł?

Zaznaczamy raz jeszcze, że to dopiero pomysł, a petycja trafiła dopiero do sejmowej Komisji do spraw Petycji. Do ewentualnego wejścia takich lub podobnych przepisów jeszcze daleka droga. Nie przeszkadza to jednak, żeby zacząć o tym dyskutować. A z problemem agresji w Polsce z pewnością trzeba walczyć. Auto.dziennik.pl przytoczył bardzo ciekawe statystyki Instytutu Transportu Samochodowego. Ponad 80 proc. kierowców przyznaje, że co najmniej raz w tygodniu obserwuje lub doświadcza agresywnych zachowań na drodze (oślepianie światłami, niebezpieczne zmiany pasa ruchu lub wyprzedzanie, zajeżdżanie drogi, jazdę na zderzaku, nadużywanie klaksonu, ruszanie z piskiem opon, krzyki, obelgi). Tylko 30 proc. z nas przyznaje się, że to im zdarzają się takie zachowania.

A co wy myślicie o pomyśle autorów petycji? Dajcie nam znać w komentarzach. Temat wywołał na tyle duże kontrowersje, że na pewno do niego jeszcze wrócimy. Czekamy na wasze opinie i komentarze.

Zobacz wideo Jazda na granicy życia i śmierci. Policja publikuje kompilację wyczynów kierowców
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.