"Wyższa szkoła jazdy" to cykl na Moto.pl, w którym wyjaśniamy najbardziej kontrowersyjne przepisy ruchu drogowego. Ale nie tylko. Znajdziecie tu mieszankę tematów z pogranicza kodeksu drogowego, egzaminu na prawo jazdy, dobrych praktyk na drodze oraz przydatnych porad dla kierowców.
W zeszłym roku Stacje Kontroli Pojazdów przeprowadziły ponad 16 milionów przeglądów, z czego trzy procent zakończyło się wynikiem negatywnym. Najczęstszą przyczyną były właśnie niesprawne światła. Cztery z dziesięciu najczęstszych przyczyn negatywnego wyniku na przeglądzie technicznym dotyczą świateł - wynika z danych Ministerstwa Cyfryzacji. Czasem to gapiostwo kierowcy, bo nie zauważył lub zapomniał zmienić przepalonej żarówki, ale często to także po prostu uszkodzone reflektory. Źle ustawione reflektory to plaga polskich dróg. 98 proc. polskich kierowców doświadcza oślepiania przez inne samochody, a jednocześnie ponad 40 proc. uznaje oświetlenie w swoim samochodzie za zbyt słabe - podaje Instytut Transportu Samochodowego.
Oto, przygotowana przez resort cyfryzacji, lista dziesięciu najczęstszych usterek. Podkreślamy te związane z oświetleniem. Warto zwrócić uwagę, że znajdują się na trzech pierwszych miejscach.
Wiosną i latem problem źle ustawionych reflektorów schodzi na dalszy plan. Kiedy dzień jest długi, to oślepianie dotyczy mniejszej liczby kierowców. Późnym wieczorem i nocą ruch na drogach jest przecież mniejszy. Niebezpiecznie robi się wraz z nadejściem jesieni i zimy. Zmrok zapada znacznie szybciej, a oślepiani jesteśmy podczas codziennych dojazdów lub powrotów z pracy.
Połowa przebadanych przez Instytut kierowców deklaruje, że reguluje światła podczas okresowych przeglądów. Co trzeci idzie o krok dalej, twierdząc, że stan reflektorów kontroluje co trzy miesiące. Z badań ITS wynika coś jeszcze - świadomość Polaków w tym zakresie jest wysoka. Trzech na czterech kierowców wie, że właściwe ustawienie świateł ma największy wpływ na oświetlenie drogi. Czystość kloszy i zużycie lamp także są uznawane przez kierujących za ważne. Teoria ma jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością.
- Z danych Instytutu wynika, że do 80 proc. świateł w pojazdach nad Wisłą jest niedokładnie ustawionych. Być może deklaracje kierowców co do dbałości o światła są przesadzone, bo jednocześnie 30 proc. z nich stwierdza, że nie używa ręcznego korektora ustawienia świateł. To oznacza, że mogą oślepiać innych użytkowników drogi lub sami gorzej widzą - komentował wyniki badania dr inż. Tomasz Targosiński z ITS
Większość ankietowanych (63 proc.) uważa, że obowiązujące przepisy dotyczące oświetlenia są wystarczające. Ten pogląd wynika zapewne z wiary, że skoro coś jest prawnie uregulowane, to jest dobre. W rzeczywistości wymagania są bardzo uproszczone i dostosowane do przestarzałych konstrukcji świateł, które dziś w znikomym stopniu są montowane w samochodach. - Prawo regulujące te kwestie powinno zostać zaktualizowane i skutecznie egzekwowane - apeluje ITS. W policyjnych statystykach nie znajdziemy precyzyjnej odpowiedzi na pytanie, ile wypadków powodowanych jest przez oślepienie kierowców, ale eksperci ITS podkreślają, że to na drogach nieoświetlonych występuje największy wskaźnik zabitych w wypadkach drogowych, a ryzyko wypadku rośnie dwukrotnie.
Czysto teoretycznie za zły stan świateł polskie prawo przewiduje do 500 zł mandatu. Policjant w skrajnych przypadkach może też zatrzymać dowód rejestracyjny. Eksperci ITS mówią jednak wprost, że przepisy dotyczące oświetlenia powinny zostać zmienione, bo po pierwsze, nie nadążają za postępem technologicznym, a po drugie, nie są odpowiednio egzekwowane.
Jesienią i zimą często występują też mgły. Wszystko to znacznie pogarsza widoczność na drodze. - W tym okresie wielu uczestników ruchu drogowego ma problem z prawidłowym używaniem świateł przeciwmgłowych i szuka informacji dot. przepisów regulujących prawidłowe ich stosowanie. Często też na naszych drogach obserwujemy pojazdy, których kierowcy włączają światła przeciwmgłowe niezgodnie z obowiązującym prawem w tym zakresie - komentuje policja.
Zasady używania przednich i tylnych świateł przeciwmgłowych ustalono w ustawie Prawo o ruchu drogowym. W artykule 30 czytamy, że "kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, spowodowanej mgłą, opadami atmosferycznymi lub innymi przyczynami, a ponadto: włączyć światła mijania lub przeciwmgłowe przednie albo oba te światła jednocześnie".
W tym samym artykule znajdziemy dalej: "kierujący pojazdem może używać tylnych świateł przeciwmgłowych, jeżeli zmniejszona przejrzystość powietrza ogranicza widoczność na odległość mniejszą niż 50 m. W razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany niezwłocznie wyłączyć te światła". Podsumujmy:
Tylne światła należy bezwzględnie włączyć, jeśli widoczność spadnie poniżej 50 metrów. Gdy widoczność się poprawi - musimy je wyłączyć. Również bezwzględnie. Za niestosowanie się do tych zasad przewidziano mandat
Teraz powstaje pytanie, jak określić, czy widoczność to więcej, czy mniej niż 50 m. Spytaliśmy o to Mikołaja Krupińskiego, rzecznika Instytutu Transportu Samochodowego. Jeżeli jedziesz z prędkością 50 km/h i widoczność nie jest mocno ograniczona, to świateł nie należy włączać. Jeśli jednak przy tej prędkości masz wyraźnie ograniczoną widoczność i czujesz, że musisz zwolnić, żeby cokolwiek widzieć, to wtedy powinieneś włączyć światła przeciwmgłowe. Odległość na drodze można też określać słupkami, ale w tym przypadku jest to bardzo trudne, bo są one rozstawione co 100 m.
Przednich świateł przeciwmgłowych możemy używać w warunkach atmosferycznych, w których widoczność spada poniżej widoczności umożliwiającej normalną jazdę. Czynnikiem zmniejszającym przejrzystość powietrza nie musi być jednak sama mgła, a może nim być np. rzęsisty deszcz. Kierowca może także używać przednich świateł przeciwmgłowych na krętej drodze od zmierzchu do świtu niezależnie od przejrzystości powietrza. W takim wypadku można używać świateł przeciwmgłowych przednich, nawet jak nie ma mgły lub deszczu. Trzeba jednak pamiętać, że taka droga musi być odpowiednio oznakowana.
Nadużywanie świateł przeciwmgłowych może prowadzić do oślepiania innych kierowców. Dlatego jest karane przez policję mandatem w wysokości 100 zł i 2 pkt karnych. Z kolei, kiedy nie włączymy tylnych świateł przeciwmgłowych przy złej widoczności, narażamy innych kierowców na niebezpieczeństwo - kara w tym wypadku to 200 zł i 2 pkt karne.