Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ostro skrytykowała plany wprowadzenia wyższych opłat na odcinku autostrady A4 między Krakowem a Katowicami. Głośno mówiła, że podwyżki są bezzasadne i bezpośrednio uderzają w kierowców. O sprawie zrobiło się głośno w lipcu, kiedy spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) ogłosiła plany podwyżek. Apele GDDKiA nie zostały wysłuchane. Niestety, mogliśmy się tego spodziewać, co przyznała sama Dyrekcja - Prawo do podwyższenia opłaty za przejazd autostradą płatną wynika z Umowy koncesyjnej. GDDKiA nie posiada realnych uprawnień do wpływania na decyzje związane ze zmianami stawek opłat, jeżeli są one zgodne z postanowieniami tej umowy.
Nowe stawki za przejazd A4 wchodzą w życie 1 października. Do tej pory kierowcy samochodów osobowych musieli zapłacić za przejazd 10 zł. Licząca około 60 km trasa A4 Kraków-Katowice składa się z dwóch odcinków, w sumie koszt wynosił więc 20 zł. Nowe stawki to 12 zł za jeden odcinek i 24 zł za całość. Z pozoru może się to wydawać małą podwyżką, ale z pewnością nie powiedzą tak kierowcy, którzy między Krakowem a Katowicami jeżdżą często. Tych jest sporo, ponieważ ten fragment A4 jest zawsze pełen samochodów. Dziennie korzysta z niego 45,6 tysięcy pojazdów.
Utrzymane zostaną za to promocje dla osób, korzystających z automatycznych płatności. Choć i tu trzeba się liczyć z podwyżką. Do tej pory było to 7 zł, teraz trzeba będzie zapłacić 8 zł.
Spółka Stalexport Autostrada Małopolska tłumaczy podwyżki "wzrostami kosztów eksploatacji i utrzymywanie projektu". Ostanie podwyżki na A4 miały miejsce 1 marca 2015 r.