Kubica szaleje po Nurburgringu BMW M4. "Przyszedł i zapytał, czy może pożyczyć auto" [WIDEO]

- Robert Kubica przyszedł do nas i po prostu zapytał, czy może pożyczyć samochód - mówi Misha Charoudin, właściciel Apex Nurburg. Kiedy się zgodził i spytał, czy może się przejechać na fotelu pasażera, to nie spodziewał się TAKIEGO przejazdu.

Tu powinno być parę akapitów wstępu, ale nie. Nie tym razem. Zaczniemy od razu od najważniejszej rzeczy, czyli nagrania z przejazdu Roberta Kubicy za kierownicą BMW M4 po Północnej Pętli na Nurburgringu:

 

Na Formułę 1 w ostatnich latach spada wiele krytyki, a my zapominamy, że, choć widowisko może nie być już tak emocjonujące jak kiedyś (zwłaszcza zdaniem starszych widzów), to w bolidach wciąż siedzą najlepsi i najszybsi kierowcy swoich czasów. Powyższy film to najlepszy dowód, jak ogromne umiejętności mają zawodnicy. Robert Kubica dosłownie leciał nad torem i przejechał znakomite okrążenie, udowadniając swój talent i wyścigowy kunszt. Od filmu trudno się oderwać.

A jak w ogóle doszło do tego nagrania? W ubiegły weekend seria DTM, w której w tym sezonie startuje Robert Kubica (jest też trzecim kierowcą Alfy Romeo w F1) gościła na niemieckim torze Nurburgring. W wolnym od profesjonalnego ścigania czasie nasz zawodnik chciał pokonać słynną Północną Pętle Nordschleife, ale żadna wypożyczalnia nie chciała zgodzić się, żeby pojechał bez instruktora na prawym fotelu. Kubica podszedł więc do ekipy Apex Nurburg. - Przyszedł do nas i po prostu zapytał, czy może pożyczyć samochód - mówi właściciel firmy, Misha Charoudin. Ten się zgodził, ale spytał, czy może siedzieć w aucie jako pasażer. Obaj wsiedli do przystosowanego do torowej jazdy BMW M4, a Robert Kubica dał prawdziwy popis. Film z przejazdu już obejrzało ponad 350 tysięcy osób.

Zobacz wideo Rusza karuzela transferowa w F1. Mick Schumacher o krok od awansu [Uwaga! Spojler]
Więcej o: