Nie wiemy kto nim był i w jakim jest stanie. Pewną podpowiedź stanowi film opublikowany na YouTube. Wygląda jakby był nakręcony chwilę po wypadku. Półnagi mężczyzna, który jest jego autorem, oznajmia po francusku i arabsku: "zepsuliśmy go, jedna część jest tu, druga tam, ale nic się nie stało". Trudno się z nim zgodzić.
Kiedy policja przyjechała na miejsce, sprawców już tam nie było. Wiadomo natomiast, że koszmarna kolizja wydarzyła się w tętniącej życiem Nanterre - części paryskiej dzielnicy La Defense - a samochód jest własnością wypożyczalni. Został wynajęty na wesele razem z drugim sportowym modelem - Porsche 911.
Na innymi filmie jeden z poszkodowanych mieszkańców opowiada, że wkrótce przed wypadkiem kilkukrotnie słyszał głośny dźwięk silnika wkręcanego na wysokie obroty i miał wrażenie, że samochodem jeździło kilka osób na zmianę.
Jego wersję wstępnie potwierdziła francuska policja drogowa dodając, że już pięciu właścicieli zaparkowanych przy ulicy aut złożyło zawiadomienie o zniszczeniu ich mienia przez nieznanego sprawcę.
Biorące udział w kolizji niebieskie audi r8 spyder jest supersportowym samochodem o znakomitych osiągach. Zapewnia je silnik V10 o mocy nawet 600 KM umieszczony centralnie, za plecami kierowcy i pasażera.
Samochody tego typu są skonstruowane tak, że klatka bezpieczeństwa w razie wypadku osłania kabinę pasażerską. Jednostka napędowa znajduje się poza nią i możliwość oderwania się tej części nadwozia w czasie poważnej kolizji jest planowana w czasie projektowania.
To nic zaskakującego. Nieoczekiwane jest za to zachowanie się kierowców audi i porsche, którzy mieszkańcom Paryża w niedzielną noc zgotowali sceny rodem z gry "Grand Theft Auto".