W połowie lipca tego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odstąpiła od umowy na budowę S7 na odcinku Lubień - Naprawa z konsorcjum IDS-BUD i ALTIS-HOLDING. - Mobilizacja wykonawcy nie wskazywała na możliwość zakończenia budowy prawej jezdni S7 Lubień - Naprawa w terminie określonym w aneksie do umowy, czyli do końca października 2020 r. - tłumaczono wtedy.
Kierowcom oddano już do użytku jedną jezdnię, a zaawansowanie prac na odcinku to 87,51 proc. Jest więc szansa, że dokończenie tego fragmentu S7 nie będzie się ciągnęło w nieskończoność. We wtorek GDDKiA podpisała umowę na kontynuację budowy z polską firmą TBM z Grzybna. TBM wcześniej było podwykonawcą wspomnianego konsorcjum. Robotnicy polskiej firmy opuścili jednak plac budowy z powodu zalegania z płatnościami przez głównego wykonawcę. Teraz mają wrócić do pracy w przeciągu siedmiu dni. Jak podaje "motoryzacja.interia.pl" czas zakończenia robót to "12 miesięcy i 15 dni wliczając okres zimowy".
Jadąc od Krakowa, w miejscu, gdzie kończy się droga ekspresowa S7 na odcinku Myślenice - Lubień kierowcy nie zjeżdżają w dół na DK7 jak do tej pory. Ten zjazd został zamknięty. Jedzie się teraz na wprost do lewej jezdni budowanej S7 na odcinku Lubień - Naprawa. Na całym tym odcinku o długości 7,6 km ruch odbywa się tylko po jednej jezdni, w dwóch kierunkach. Obowiązuje zakaz wyprzedzania i ograniczenie prędkości do 70 km/godz. Po dojechaniu do Naprawy trzeba zjechać do drogi powiatowej. Po ok. 500 metrach dojeżdżamy do drogi krajowej nr 7 tzw. starej Zakopianki i omijamy budowę tunelu.
Tunel pod górą Luboń Mały to jedna z najważniejszych inwestycji na drodze ekspresowej S7 w Małopolsce. To kluczowy odcinek Zakopianki. Drogowcy prawą nitkę tunelu przebili w październiku 2019 r. Za to w kwietniu tego roku poinformowano, że udało się przebić także lewą nitkę. Wykorzystano metodę tzw. mikrostrzałów. W sumie do wydrążenia tunelu zużyto około 180 ton materiałów wybuchowych, a jego budowa pochłonęła prawie miliard złotych.
W skrócie mówimy o jednym tunelu na Zakopiance, ale tak naprawdę na inwestycję składają się dwa - każda nitka ma swój własny. Każdym docelowo pojazdy będą jechać w jednym kierunku i każdy będzie miał 2060 m, jednak do wydrążenia jest ok. 1919,6 m tunelu prawego i ok. 1922,4 m tunelu lewego. Prace w górze rozpoczęły się w marcu 2017 r., a teraz drogowcy osiągnęli jeden z najważniejszych kamieni milowych budowy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informuje, że pod górą Luboń Mały ekspresówką S7 pojedziemy już w przyszłym roku.