Jak dowiedział się portal WysokieNapiecie.pl, Polska Grupa Energetyczna, jeden z udziałowców firmy ElectroMobility Poland stojącej za marką Izera, nie chce dalej rozwijać sieci stacji ładowania dla samochodów elektrycznych.
Z informacji portalu pozyskanych od rzecznika prasowego GDDKiA, Szymona Piechowiaka wynika, że konsorcjum PGE Nowa Energia i 4Mobility zrezygnowało z podpisania z GDDKiA umów dzierżawy terenów pod budowę nowych stacji ładowania dla samochodów elektrycznych.
Miały one powstać na tzw. MOP-ach przy trzech polskich autostradach - A1, A2 oraz A4. Konsorcjum straciło tym samym wadium na rzecz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w wysokości 50 tys. złotych.
Posiadacze samochodów na prąd będą musieli zatem dłużej poczekać na ładowarki przy autostradach. GDDKiA musi teraz znaleźć inne przedsiębiorstwo, które zdecyduje się na wydzierżawienie terenów i postawienie punktów. Oferta ma zostać przedstawiona innym zainteresowanym jeszcze w tym roku.
Jak podaje WysokieNapiecie.pl, mamy do czynienia z pierwszym bardzo wyraźnym sygnałem świadczącym o tym, że PGE nie chce dalej rozwijać projektów związanych z elektromobilnością. Spółka od pewnego czasu zamyka rozwojowe projekty i zwalnia pracujące przy nich osoby. Ma mieć to związek z "realizowanym w Grupie PGE procesem optymalizacji zadań i projektów" - tłumaczyło PGE w rozmowie z portalem.
Co więcej, PGE przyznaje, że szuka obecnie nowego partnera, który przejąłby projekty związane z elektromobilnością i chciałby je dalej rozwijać. Zdaniem spółki, rozwijanie sieci ładowarek dla samochodów elektrycznych jest projektem "spoza podstawowej działalności Grupy PGE". Co ciekawe, jeszcze na początku roku PGE planowała oddać kierowcom 283 nowe punkty ładowania do grudnia, co pozwoliłoby na posiadanie drugiej największej sieci ładowarek w Polsce.