Z policyjnych statystyk wynika, że co piąty wypadek lub kolizja na autostradzie spowodowany jest niezachowaniem bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. W terenie zabudowanym jest jeszcze gorzej - co czwarty wypadek lub kolizja to efekt jazdy zderzak w zderzak. Takiej jeździe, powszechnie nazywanej jazdą na zderzaku, poświęciliśmy ostatnio spory materiał w naszym cyklu "Wyższa szkoła jazdy". Przypominaliśmy tam o tzw. zasadzie trzech sekund, a także o zamieszaniu z "bezpieczną odległością", której polskie przepisy precyzyjnie nie określają. To się niedługo jednak może zmienić.
Sekretariat KRBRD (Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego - FT) dokonał analizy problematyki zachowania odpowiednich odstępów między pojazdami w państwach członkowskich UE i w Polsce, biorąc pod uwagę analizę przyczyn występowania zdarzeń drogowych tego typu
- taką odpowiedź od rzecznika Ministerstwa Infrastruktury otrzymał "Auto Świat". O walce z jazdą na suwak ostatnio zrobiło się w mediach bardzo głośno, ale poruszaliśmy się tylko w sferze domysłów i plotek. Teraz pojawiło się pierwsze oficjalne potwierdzenie, że resort rzeczywiście rozpoczął prace w tym temacie. Przytoczone statystyki pokazują, że to naprawdę poważny problem polskich dróg. Co ciekawe, jednym z zadań ministerstwa na lata 2018-2019 była "analiza warunków i zasad wprowadzenia obowiązku zachowania odpowiednich odstępów miedzy pojazdami na drogach szybkiego ruchu".
Niestety, na tym na razie konkrety się kończą. Nie wiemy, jeszcze, jakie kary czekają na kierowców za łamanie nowych przepisów. Nie znamy też ich kształtu. Dobrą informacją jest jednak sam fakt, że w końcu coś się w tej sprawie zaczęło dziać. W najbliższych tygodniach powinniśmy dowiedzieć się więcej.