Podczas długiego weekendu turyści tłumnie ruszyli w Polskę, a wielu z nich wybrało jako cel podróży góry. Ludzi było tak dużo, że samochody nie mieściły się na parkingach (także tych płatnych) przy najpopularniejszych szlakach, a wiele osób zdecydowało się zostawić auto w niedozwolonych miejscach. - Liczne apele i komunikaty w mediach ogólnokrajowych nadal nie docierają do niektórych kierowców, którzy świadomie łamią przepisy drogowe - informowała zakopiańska policja na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. I ruszyła z zapowiadaną akcją odholowywania samochodów.
Patrolowano m.in. rejon przejścia granicznego w Łysej Polanie oraz drogi dojazdowe w pobliżu ronda Wierch Poroniec. Funkcjonariuszy z Zakopanego wspierała także Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie. W sumie na miejsce wysłano kilkunastu policjantów, którzy mieli czuwać nad bezpieczeństwem na tatrzańskich drogach. Źle zaparkowane samochody to poważny problem - nie dość, że powodują korki, to utrudniają przejazd służb ratunkowych.
Jednego dnia odholowano 16 samochodów, o czym na bieżąco informowano w mediach społecznościowych. Możemy się spodziewać, że to tylko pierwsza z takich akcji. Zwłaszcza, że w te wakacje większość Polaków zostanie w kraju, a najpopularniejsze turystyczne lokalizacje będą zapchane bardziej niż zwykle.