Skręt w lewo na rondzie i kierunkowskazy, czyli niekończąca się kłótnia. Oddajmy głos sądom

Filip Trusz
To wcale nie jest skomplikowany manewr. Na rondo wjeżdżasz bez kierunkowskazu, a włączasz prawy dopiero, kiedy je opuszczasz. Proste, prawda? No właśnie nie, bo ilu Polaków, tyle sposobów na pokonanie ronda.

"Wyższa szkoła jazdy" to nowy cykl na Moto.pl, w którym będziemy wyjaśniać najbardziej kontrowersyjne przepisy ruchu drogowego. Ale nie tylko. Znajdziecie tu mieszankę tematów z pogranicza kodeksu drogowego, egzaminu na prawo jazdy, dobrych praktyk na drodze oraz przydatnych porad dla kierowców.

Zaczynamy od zagadnienia, które dzieli od lat - skrętu w lewo na rondzie i używania kierunkowskazów. W przepisach ani razu nie pada słowo rondo, a to jeden z tych tematów, który prowokuje najwięcej dyskusji kierowców. Ilu Polaków, tyle sposobów na pokonanie ronda. Istnieją jednak jasne zasady, których trzeba przestrzegać na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym.

Sądy nie pozostawiają wątpliwości - nie używaj lewego kierunkowskazu

To na tyle kontrowersyjny temat, że warto oddać głos sądom administracyjnym, które już nie raz wydawały wyroki w tej sprawie. I zawsze były one identyczne. Pod koniec 2016 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wydał wyrok, w którym stwierdził, że wjeżdżający na rondo kierowca nie może sygnalizować skrętu w lewo. Innymi słowy, chcąc skręcić na rondzie w lewo, nie można włączać lewego kierunkowskazu, a jedynie prawy na chwilę przed opuszczeniem ronda.

Za poprawne przejechanie ronda można... oblać egzamin na prawo jazdy

Konsekwentne wyroki sądów jednak nie zmieniają podejścia Polaków do poprawnego używania kierunkowskazów. Nie tylko zwykłych kierowców, ale też instruktorów nauki jazdy i egzaminatorów. To właśnie najczęściej dlatego sądy administracyjne zajmują się skrętami w lewo na rondzie - ktoś nie zdał egzaminu na prawo jazdy, bo nie włączył kierunku w lewo. Tak było w Gliwicach i do podobnej sytuacji doszło w 2018 r. w Lublinie, o czym pisała "Rzeczpospolita". Podczas egzaminu na prawo jazdy niedoszły kierowca dwukrotnie nie zasygnalizował skrętu w lewo przed wjazdem na rondo. Z tego powodu egzaminator zakończył egzamin. Z decyzją nie zgodził się marszałek województwa lubelskiego, co argumentował stwierdzeniem, że jazda w ruchu okrężnym (po rondzie) nie jest - w myśl przepisów - zmianą kierunku jazdy. Egzaminowany nie musiał zatem włączać lewego kierunkowskazu.

W oświadczeniu Samorządowego Kolegium Odwoławczego znalazło się potwierdzenie słów marszałka:

Stosownie do § 36 ust. 1 rozporządzenia ministrów infrastruktury i spraw wewnętrznych i administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych, znak C-12 "ruch okrężny" oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się ruchem okrężnym dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku. Przy wjeździe na takie skrzyżowanie kierujący zachowuje swój dotychczasowy kierunek ruchu.

Zmiana kierunku ruchu następuje dopiero przy opuszczaniu skrzyżowania o ruchu okrężnym. To ten manewr trzeba zasygnalizować prawym kierunkowskazem. Wyjątkiem są sytuacje, w których kierowca musi zmienić pas ruchu na samym rondzie (o ile rondo ma przynajmniej dwa pasy ruchu). Egzaminator nie zgodził się z tą argumentacją i zaskarżył decyzję do sądu.

Zobacz wideo Nieodpowiedzialne zachowania na rondzie w Płocku. Niektórzy nawet wjeżdżają pod prąd

Kierunkowskaz na rondzie. Sąd przyznał rację marszałkowi

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie oddalił skargę i przyznał rację wojewodzie oraz SKO. W uzasadnieniu przywoływany jest znak C-12 "ruch okrężny", o którym pisało SKO:

Stosownie do § 36 rozporządzenia ministrów infrastruktury i spraw wewnętrznych i administracji z 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych, znak C-12 "ruch okrężny" oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się ruchem okrężnym dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku. Współwystępowanie tego znaku ze znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa przejazdu" skutkuje tym, że wjeżdżający jest zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdom znajdującym się już na skrzyżowaniu. Nie zmienia to tego, że ruch odbywa się dalej w kierunku wskazanym znakiem C-12.

W dalszej części uzasadnienia znalazły się słowa wcześniej przytaczane przez SKO, które broniło decyzji marszałka województwa. Pod koniec lutego do decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie przychylił się Naczelny Sąd Administracyjny. Wydany przez niego wyrok jest prawomocny.

Podsumujmy. Włączać kierunkowskaz czy nie nie włączać?

Przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie musimy włączać kierunkowskazu. Obowiązkowe jest jego włączanie podczas opuszczania ronda oraz zmiany pasa ruchu na rondach o więcej niż jednym pasie ruchu.

A wy jak skręcacie z lewo na rondzie? Z włączonym lewym kierunkowskazem? Dajcie nam znać w komentarzach i sondzie poniżej.

Czy włączasz kierunkowskaz w lewo, kiedy chcesz skręcić w lewo na rondzie?
Więcej o:
Copyright © Agora SA