Japoński producent na trwającym raptem 1,5 minuty wideo zmieścił całą nową gamę modeli, które pojawią się na amerykańskich rynkach. Najbardziej interesujący kąsek zostawił na koniec.
Wisienką na torcie przyszłej oferty Nissana będzie model 400Z, nazwą i linią nadwozia nawiązujący do jednego z najładniejszych samochodów coupe w historii japońskiej motoryzacji. Chodzi o Datsuna 240Z oferowanego również pod marką Nissan jako model Fairlady 240Z albo S30.
Nowy samochód ma kształty ewidentnie przypominające ten słynny model. Na celowo rozmazanym filmie można zauważyć charakterystyczną tylną część nadwozia z kanciastymi lampami i niedawno zastrzeżonym przez koncern symbolem Z.
To nieoficjalna informacja, ale nowe sportowe coupe pod maskę będzie miało silnik V6 o pojemności 3 litrów wspomagany dwiema turbosprężarkami. Taka sama jednostka napędowa jest stosowana w samochodach marki Infiniti. Jej moc została zawarta w nazwie modelu Nissana - 400Z ma mieć dokładnie 400 KM oraz napęd na tylną oś.
Nissan 400Z ma zastąpić model 370Z, który mocno się zestarzał, bo jest w sprzedaży już od 11 lat. Można być niemal pewnym atrakcyjnego wyglądu i dobrych osiągów. Jeśli Nissan właściwie wyceni swój nowy model, może być rynkowym hitem i groźnym konkurentem Toyoty Supry o bardzo zbliżonych wymiarach i osiągach.
Na filmie pojawiają się inne przyszłe i aktualne modele Nissana: elektryczny SUV Ariya, Armada, czyli Patrol, dwa pickupy: Frontier i Navara, nieduży SUV Kicks z zelektryfikowanym napędem, Pathfinder, Qashqai/Rogue Sport i X-Trail/Rogue. Nas jednak najbardziej interesuje kompaktowe sportowe coupe.
Oby trafiło również na Stary Kontynent. Niestety to stoi pod znakiem zapytania, bo coraz częściej słychać, że Nissan ma zamiar ograniczyć swoją obecność w Europie. W wersji ekstremalnej może to oznaczać, że w ofercie pozostaną tylko modele Qashqai i Leaf. Trzymamy kciuki, aby dołączył do nich Nissan 400Z.