Żółty pył na samochodach pojawia się zwykle na przełomie kwietnia i maja. W tym roku możemy go zaobserwować w ostatnich dniach. W tym okresie zaczynają pylić sosny i świerki. Żółty pył pojawia się na samochodach, parapetach i w wietrzonych pomieszczeniach. Na szczęście dla alergików nie ma on właściwości uczulających, ale może powodować podrażnienie błony śluzowej nosa i spojówek. Żółty pył nie ma nic wspólnego z pyłem saharyjskim, o którym było bardzo głośno w zeszłym roku. W przeciwieństwie do żółtego pyłu pył saharyjski może być groźny dla samochodowych lakierów.
Pył saharyjski ma pomarańczową barwę. Zwykle swoją wędrówkę kończy w południowych częściach Europy, ale w 2019 r. miał doskonałe warunki - silny wiatr i brak opadów - do dłuższych wędrówek. Dlatego pojawił się i u nas. W przeciwieństwie do żółtego pyłu iglaków pył saharyjski może spowodować poważne zarysowania karoserii - w jego składzie znajduje się m.in. kwarc.
Najbezpieczniej skorzystać z myjki wysokociśnieniowej. Najpierw opłucz karoserię czystą wodą, zachowując większą niż zazwyczaj odległość pomiędzy lancą a samochodem. Zrób to dokładnie. Po czystej wodzie użyj szamponu, a na koniec dokładnie zabezpiecz karoserię (funkcja wosk) - to spowolni osadzanie się kolejnych warstw pyłu.
Żółty pył nie jest tak groźny dla lakieru jak pył saharyjski, ale i tak nie powinno się go ścierać ręką, szmatką lub gąbką - zawsze ryzykujemy wtedy, że porysujemy lakier. Wielu ekspertów odradza też wizyty na myjniach automatycznych. Pamiętajcie, pyłu z samochodu najlepiej pozbyć się wodą.