Obwodnica Marek to bardzo ważny fragment drogi ekspresowej S8. Pozwala ominąć Marki i okoliczne miejscowości na trasie Warszawa-Białystok. Od jakiegoś czasu kierowcy musieli się jednak na S8 liczyć ze sporymi utrudnieniami. 23 kwietnia tego roku GDDKiA poinformowała, że ekspresówka zostanie zwężona między węzłem Marki a węzłem Zielonka. W obydwie strony graniczono ruch do dwóch pasów, a limit prędkości w tym miejscu wynosił 60 km/h. Powodem utrudnień była konieczność wymiany warstwy ścieralnej nawierzchni na kilometrowym odcinku.
W miniony weekend rozpoczęto przywracanie normalnej organizacji ruchu. W piątek (8 maja) przywrócono ruch w kierunku Warszawy, w sobotę (9 maja) w kierunku Białegostoku, a w niedzielę (10 maja) trwały prace wykończeniowe. Kierowcom oddano już cały odcinek.
Problemy z obwodnicą Marek ciągną się od dwóch lat. GDDKiA musiała odstąpić od umowy z pierwotnym wykonawcą odcinka S8 od węzła Marki do węzła Kobyłka. - W maju 2018 r., po wykorzystaniu wszelkich dostępnych narzędzi mobilizujących wykonawcę, GDDKiA odstąpiła od umowy na realizację robót. Powodem takiej decyzji było niewykonywanie prac objętych kontraktem oraz to, że mobilizacja sprzętu i kadry nie rokowała sprawnego zakończenia inwestycji - mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie. Nową umowę podpisano w listopadzie zeszłego roku ze Strabag Sp. z o.o.
Kierowcy kolejnych zmian w organizacji ruchu mogą się spodziewać już pod koniec maja. Nowy wykonawca będzie realizował roboty związane z wykonaniem odwodnienia. W maju zaplanowano również prace związane z odtworzeniem nawierzchni DW629 (ul. Radzymińska), pod wiaduktami w ciągu S8. Frezowana i układana będzie nowa nawierzchnia na jezdni w kierunku Marek, natomiast w kierunku Warszawy lewoskręt prowadzący ruch od Marek na obwodnicę w stronę Białegostoku. Od czerwca planowane są prace przy naprawie istniejących ekranów ziemnych w rejonie wiaduktu w ciągu ul. Dworkowej w Kobyłce.