Land Rover Defender z V-ósemką. To już nie plotki, auto przyłapano podczas testów

Nowy Land Rover Defender to zdecydowanie jedna z najciekawszych i najważniejszych premier zeszłego roku. Teraz dowiadujemy się, że terenówka z Wielkiej Brytanii chce wziąć na celownik Mercedesa Klasy G w wersji AMG G63.

To oznacza, że pod maskę nowego Land Rovera Defendera trafi jednostka V8. O takiej wersji plotkowano już od dawna, ale do tej pory nie było potwierdzenia tych informacji. Teraz "Autocar" donosi, że na drodze przyłapano prototypy w topowej konfiguracji. Na poparcie swoich słów serwis opublikował zdjęcia Defendera 110 z naklejkami "Prototype Vehicle", bardzo prowizorycznym zderzakiem z tyłu oraz aż czterema końcówkami wydechu. Auto przyłapano podczas testów na drogach niedaleko od centrum rozwoju marki.

Brytyjskie media podają, że Defender ma korzystać z dobrze znanej V-ósemki 5.0, którą koncern wykorzystuje m.in. w Range Roverach. W luksusowych SUV-ach koncernu JLR rozwija ona moc 525, 565 lub 575 KM. To o tyle ciekawe, że poprzednie doniesienia wskazywały raczej na podwójnie doładowaną jednostkę BMW V8 o pojemności 4.4 l. Brytyjska fabryka Forda, w której powstaje wykorzystywany przez JLR silnik 5.0 ma zostać zamknięta. Jeżeli Land Rover zdecyduje się na tę V-ósemkę, to może to oznaczać, że Defender V8 trafi na rynek w małej liczbie egzemplarzy.

Autocar rzuca także orientacyjną cenę samochodu, a więc "powyżej 100 000 funtów". Przy kursie z 7 maja to około 520 tysięcy złotych. Aktualnie najmocniejszy Defender 110 (to dla dłuższej wersji ma być zarezerwowane V8) kosztuje w Polsce 366 100 zł (silnik 3.0 i6 MHEV o mocy 400 KM). Na rynku ośmiocylindrowy Defender celowałbym oczywiście w Mercedesa Klasy G. Cennik wersji G 500 4Matic (4.0 422 KM) startuje od 564 200 zł, a G 63 AMG 4MATIC  (4.0 585 KM) od 773 100 zł. Poniżej zamieszczamy post na Facebooku Autocar, na którym widać testowany prototyp:

Więcej o: