Kilka dni temu informowaliśmy o zatrzymaniu kilku kierowców w powiecie wadowickim, którzy rażąco przekraczali prędkość. Rekordzista mają na liczniku ponad 200 km/h w terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną szybkość o 150 km/h.
Tym razem działaniami grupy Speed pochwaliła się policja z sąsiedniego województwa śląskiego. Funkcjonariusze tylko w sobotę wielkanocną zatrzymali kilku kierowców za nic mieli obowiązujące ograniczenia.
Najszybszego z nich funkcjonariusze złapali na katowickim odcinku autostrady A4. Kierujący bmw w momencie pomiaru jechał z prędkością 216,6 km/h. Na tym fragmencie drogi ograniczenie wynosi 100 km/h, co oznacza, że kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 116 km/h. Mężczyzna został ukarany mandatem, a na jego konto wpłynęło 10 punktów karnych. Taki sam wymiar kary zastosowała policja wobec kierującego mercedesem, który na A4 w Rudzie Śląskiej miał na liczniku 202 km/h - to o 62 km/h więcej, niż pozwalają przepisy w tym miejscu.
Dla trzeciego z kierowców spotkanie z funkcjonariuszami grupy Speed zakończyło się utratą prawa jazdy. Mężczyzna jechał najwolniej, bo 116 km/h, ale w terenie zabudowanym w Bieruniu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Poza utratą prawka, policja nałożyła na niego również 500 zł mandatu i przyznała 10 punktów karnych.
Policjanci apelują o bezpieczną jazdę. Tłumaczą, że zmniejszony ruch na drogach w ostatnim czasie zachęcił wiele osób do bardzo szybkiej i ryzykownej jazdy. Podkreślają jednak, że poczucie bezpieczeństwa na pustych drogach jest złudne. Tylko od piątku do niedzieli na śląskich drogach doszło do trzech śmiertelnych wypadków.