"Jednostka Skyactiv-X to silnik benzynowy o zapłonie samoczynnym o znacznie wyższym stopniu sprężania (16:1). Do tej pory proces spalania mieszanki powietrza i paliwa przebiegał samoczynnie tylko w silnikach Diesla, ale jest to możliwe również w jednostkach zasilanych benzyną. Warunki konieczne to odpowiednie ciśnienie i temperatura możliwe do uzyskania tylko przy tzw. ubogiej mieszance paliwa (...)" Nuda. Nie oszukujmy się, dane techniczne silnika większości kierowców w ogóle nie interesują. Dopóki samochód jeździ, nie psuje się i mało pali, to nikt nie przejmuje się tym, co dzieje się pod maską. Dlatego w tym tekście opiszemy, jak na co dzień sprawuje się silnik X. Wszystkich zainteresowanych dokładnymi szczegółami technicznymi zapraszam do naszego poprzedniego tekstu, w którym rozebraliśmy Skyactiv-X na czynniki pierwsze:
Dociekliwym polecam też przygotowany przez samego producenta krótki film:
Wolno. To pierwsza myśl, jaka pojawiła mi się w głowie od razu po odebraniu samochodu. Zwłaszcza, że dwulitrowy silnik ma 180 KM (na kompakt to już sporo), a na papierze rozpędza "trójkę" od 0 do 100 km/h w 8,2 sekundy. Z początku w ogóle nie czuć tej mocy, a silnik bardzo niechętnie reaguje na nasze polecenia. Wydaje się ospały. Wynagradza to jednak niskim spalaniem. Producent deklaruje średnie zużycie paliwa, zmierzone zgodnie z WLTP, na poziomie 5,6 l/100 km.
I jadąc spokojnie, zmieniając dość wcześnie biegi, nie miałem trudności ze zbliżeniem się w te okolice. Podczas typowego użytkowania auta (głównie miasto, trochę obwodnicy, krótki wypad na działkę kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy) komputer pokładowy często pokazywał mi wyniki z szóstką lub siódemką z przodu. Jak na silnik benzynowy - bardzo dobrze. Klasyczny diesel spaliłby mniej, ale inne 180-konne benzyny przy normalnej jeździe miałyby problem ze zbliżeniem się w te rejony.
Lubię sposób, w jaki nowa mazda 3 jeździ, a ręczna skrzynia biegów to zdecydowanie jedna z najlepszych przekładni na rynku - dlatego po kilku przejażdżkach, w których sprawdzałem zużycie paliwa, chętnie zacząłem wkręcać Skyactiv-X na wyższe obroty. I szybko dowiedziałem się, gdzie podziało się tych 180 KM mocy. Są po drugiej stronie obrotomierza. Jednostka napędowa Mazdy działa inaczej niż większość nowoczesnych silników, które dzięki turbodoładowaniu przyspieszają praktycznie od razu. Skyactiv-X to stara szkoła. Chcesz jechać dynamiczniej? Wkręcaj silnik na wyższe obroty.
Kiedy przeciągamy biegi, jazda staje się znacznie przyjemniejsza, a auto żwawsze, ale wtedy silnik nie działa już w jednym z oszczędnych, "dieslowskich" trybów. Widać to od razu w zużyciu paliwa. Zakres obrotów, w którym silnik używa trybu SPCCI (Spark Controlled Compression Ignition) jest naprawdę duży, ale przy dużym obciążeniu, np. dynamicznym ruszaniu lub przyspieszaniu, na wysokich obrotach silnik pracuje jak klasyczny benzynowy. Drugą część testu jeździłem w ogóle nie przejmując się spalaniem, dość często korzystając z pełnego potencjału jednostki:
Praktycznie nie. Skyactiv-X pracuje zaskakująco podobnie do klasycznego silnika benzynowego. Płynnie i dość szybko wchodzi na obroty, jest cichy i bezwibracyjny, nawet przy wysokich prędkościach obrotowych. Dźwięk nie różni się zauważalnie od brzmienia tradycyjnego silnika benzynowego z zapłonem iskrowym. Może przy najniższych obrotach odgłosy, które wydaje przypominają nieco pracę silnika Diesla, ale przy zachowaniu bardzo wysokiej kultury pracy, charakterystycznej dla silnika benzynowego.
Na to pytanie nie da się jeszcze odpowiedzieć. Prototypy wyjechały na drogi w 2018 r., a pierwsze trójki z jednostką Skyactiv-X do kierowców trafiły w zeszłym roku. Minęło jeszcze za mało czasu, żeby porównać awaryjność silnika X z klasycznym odpowiednikiem oznaczonym literą G. Warto jednak zaznaczyć, że jak dotąd nie słychać o żadnych większych problemach.
Trudno porównać ceny mazdy do konkurencyjnych kompaktów, bo producent przyjął zupełnie inną strategię. Już bazowa wersja jest bardzo bogato wyposażona, co oczywiście przekłada się na wyjściową cenę. Nowa "trójka" kosztuje 99 900 zł. Wyższa wersja wyposażenia Kanjo i zwykła benzyna 2.0 150 KM to wydatek 104 900 zł. Za to samo wyposażenie, ale z silnikiem Skyactiv-X, zapłacimy 114 900 zł. Jednostka X jest więc droższa o 10 000 zł, ale dorzuca kierowcy dodatkowe 30 KM mocy.
Skyactiv-X ma być jednostką napędową o osiągach i kulturze pracy silnika benzynowego, zużyciu paliwa na poziomie Diesla i emisji szkodliwych substancji niższej, niż obecnie produkowane silniki benzynowe. Brzmi jak ideał. Nie do końca tak jest, chociaż efekt wysiłku inżynierów Mazdy robi duże wrażenie
- pisał Łukasz o swoich wrażeniach i nie sposób się z nim nie zgodzić. Silnik robi wrażenie, ale w codziennym życiu nie jest takim przełomem, jak przedstawiają go inżynierowie.
Nie jest to rewolucja, ale efekt pracy imponuje. W określonych warunkach Skyactiv-X zaskakuje niskim zużyciem paliwa (a przy tym emisją) i, co bardzo ważne, w ogóle nie przeszkadza kierowcy. Trzeba się naprawdę postarać, żeby zauważyć, że silnik pracuje inaczej niż klasyczna benzyna, a w codziennym życiu, podczas słuchania muzyki czy rozmowy przez zestaw głośnomówiący, 99 proc. w ogóle nie zorientuje się, że w pewnych sytuacjach działa jak diesel. Czy Skyactiv-X ma sens? Z pewnością tak. Zwłaszcza, że to jego pierwsza generacja i jednostka będzie cały czas rozwijana. Trzeba tylko pamiętać, że mimo 180 KM nie jest to propozycja dla kierowców szukających stricte sportowych emocji. Mazda 3 z silnikiem X wszystkie swoje zalety pokaże raczej podczas spokojnej jazdy.