Do tej pory największym zawodnikiem Forda w Europie był Edge. Mimo solidnej konstrukcji i ogólnej "przyjazności", model ten nie przyjął się zbyt dobrze wśród Europejczyków. Może po prostu mamy pod dostatkiem średniej wielkości SUV-ów? Dla Edge'a zabrakło miejsca przez inwazję modeli z Niemiec i Korei.
Ford postanowił więc uraczyć nas typowo amerykańskim wozem w rozmiarze XXL. Bo czegoś takiego u nas nie ma. I może to być klucz do sukcesu, bo jeśli chodzi o auta tych gabarytów, w Europie dominuje klasa premium (np. Mercedes GLS czy BMW X7). Trudno znaleźć zawodnika tej wielkości wśród marek popularnych, gdzie zakup takiego auta nie wiąże się z wydatkiem blisko miliona złotych.
Zobacz nasz wideo test mniejszego (dużo mniejszego...) Forda Puma:
Choć na rodzimym, amerykańskim rynku, Explorer dostanie całkiem szeroką gamę silnikową, do Europy dopłynie tylko z jedną jednostką. Mowa o tandemie złożonym z trzylitrowego doładowanego V6 o mocy 357 KM i 100-konnego motoru elektrycznego. Razem generują moc systemową 457 KM i potężny moment obrotowy 840 Nm. Napęd trafia na cztery koła za pośrednictwem dziesięciobiegowego automatu (który znamy choćby z Mustanga). Bateria ma pojemność 13,1 kWh, co według producenta ma pozwolić na przejechanie tym amerykańskim kolosem około 40 kilometrów tylko na zasilaniu elektrycznym.
W Polsce Ford Explorer będzie dostępny w dwóch wersjach wyposażenia. ST-Line zaoferuje m.in. nawigację, zestaw nagłośniania B&O, system automatycznego parkowania z układem kamer 360 stopni, adaptacyjny tempomat, system aktywnej redukcji hałasu ANC, trzystrefową klimatyzację, wentylowane fotele, elektrycznie składany trzeci rząd siedzeń oraz adaptacyjne reflektory. Wersja Platinum otrzyma mniej sportowych detali, a za to więcej eleganckiego i "amerykańskiego" chromu.
Lista opcji dodatkowych nie jest zbyt długa. Obejmuje nieco bardziej fikuśne kolory lakierów, które mogą się przydać, ponieważ dla odmiany ST-Line bez dopłaty jest tylko bazowy biały (niemetaliczny). Inne kolory wymagają dopłaty 3 500 lub 4 400 zł. Odmiana Platinum ma nieco inną paletę kolorystyczną, a bazowo są dostępne trzy lakiery metaliczne. Wybierając jednak lakier dodatkowy, zapłacimy za niego 900 lub 1700 zł.
Wersja ST-Line na polskim rynku będzie dostępna od 366 tys. zł. Elegancka odmiana Platinum to wydatek rzędu 367 500 zł.