Dobrym przykładem jest Seat Alhambra. Jakiś czas temu zachodnie media (głównie te z Wysp Brytyjskich) obwieściły zakończenie produkcji modelu. Okazuje się, że to nieprawda, a Alhambra (i jej brat bliźniak VW Sharan) wciąż ma oddanych klientów. - News był dużym zaskoczeniem dla branży, ponieważ segment minivanów - choć nie jest już tak duży jak chociażby dziesięć lat temu - dalej ma swoich miłośników - skomentował polski importer w rozmowie z Autokult.pl.
Na Moto.pl w ostatnich latach bardzo często informowaliśmy was o ogromnych spadkach w segmencie, a jako winnych agonii vanów zawsze wskazywaliśmy przeróżnej maści SUV-y i crossovery. Te wciąż zyskują na popularności, ale już nie kosztem aut pokroju rodzinnego Seata. Sytuacja w segmencie minivanów się unormowała, a sprzedaż ustabilizowała. W 2019 r. sprzedano 23 700 sztuk Alhambry, co oznacza nawet wzrost zainteresowania modelem o 6,3 proc.
Dlatego Seat Alhambra jeszcze przez jakiś czas pozostanie w produkcji i sprzedaży na wybranych rynkach. Są kraje, w których zainteresowanie minivanami sprawia, że posiadanie ich w ofercie wciąż się opłaca. Segment się skurczył, ale pozostało w nim kilku ważnych graczy. Oprócz opisywanego dzisiaj Seata minivany i vany w ofercie wciąż ma m.in. Volkswagen, Citroen czy Renault.
Ile kosztuje teraz tak duży van jak Alhambra? Cennik otwiera 135 700 zł za wersję Style z silnikiem 1.4 TSI o mocy 150 KM. Co ciekawe jednak, w tym segmencie już od jakiegoś czas największym zainteresowaniem cieszą się te znacznie droższe i lepiej wyposażone odmiany. I tak Xcellence z tą samą jednostką to wydatek minimum 154 700 zł (w standardzie DSG), a FR-Line - 169 200 zł.