XXI wiek przyniósł nam wiele udogodnień, które umożliwiają przemieszczanie się po całym świecie. Pracownicy firm wsiadają w samolot lecą do danego miejsca, tam wynajmują pojazd, jadą do miejsca docelowego, po czym mogą oddać auto i korzystać np. z car-sharingu, czy komunikacji miejskiej. To wszystko daje nam nowoczesność i mobilność.
Nie zawsze jednak tak było. Kiedyś standardem była mobilność 1.0. Co to oznacza? Otóż to określenie dotyczy sytuacji, w której jeden samochód jest przypisany do konkretnej osoby. Ten schemat do dzisiaj utrzymuje się w wielu firmach, gdzie wykorzystuje się pojazdy służbowe.
Z pewnością jest to wygodne rozwiązanie zwłaszcza dla osób, które pracują w firmach, w których polityka wykorzystywania samochodów służbowych nie jest nad wyraz surowa. Innymi słowy pracownicy mogą wykorzystywać aut zarówno do celów służbowych, jak też prywatnych.
Takie rozwiązanie z pewnością jest dobre zwłaszcza, jeżeli pracownicy muszą podróżować po całym kraju i nie zawsze da się pogodzić spotkania tak, aby jedno auto wystarczyło np. na dwie osoby.
Wraz z biegiem czasu zmienia się również podejście do finansowania pojazdów. Niegdyś kupowało się auta za gotówkę. Teraz coraz większym zainteresowaniem w Europie cieszą się leasing oraz wynajem. Jest to z pewnością ciekawsza opcja niż konieczność inwestowania gigantycznych wręcz nakładów finansowych na zakup nowego pojazdu. To też pozwala mniejszym firmom na inwestycje i posiadanie aut służbowych, co wcześniej nie zawsze miało miejsce.
Nie każda firma jednak potrzebuje pasiadać własną flotę pojazdów, aby każdy z mobilnych pracowników miał przypisane auto dla siebie. Wiele MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw) działa lokalnie. Z tego względu nie mają zapotrzebowania na zbyt częste przemieszczanie się, a co za tym idzie nie potrzebują służbowego samochodu. Dla takich osób powstały rozwiązania określane jako mobilność 2.0.
Co to oznacza? To forma współdzielenia auta. Mowa dokładniej o car-sharingu, czyli współdzieleniu pojazdu i wypożyczaniu go na minuty albo posiadanie auta służbowego, które służy wielu pracownikom. O zaletach takiego rozwiązania przekonuje się coraz więcej firm.
Na rynku jest kilkanaście firm car-sharingowych, które oferują wynajem aut na minuty. Ich oferty przeznaczone są dla osób, które nie posiadają samochodu, mieszkają w dużych miastach i na co dzień korzystają np. z taksówek, aby przemieścić się z punktu A do punktu B. Dotyczy to też osób, które mają taką pracę, która tylko okresowo wymaga dojazdów na spotkania.
Jak określają operatorzy car-sharingu, wynajem samochodu na minuty jest opłacalny w sytuacji, kiedy alternatywą jest posiadanie własnego auta, które wykorzystujemy tylko na krótkich dystansach. Progiem opłacalności jest dystans 8 tys. km rocznie dla auta miejskiego oraz 15 tys. km dla pojazdu klasy średniej.
Car-sharing to jednak nie tylko samochody. Obejmuje on również auta dostawcze, rowery, hulajnogi czy skutery. Tym samym jest to o wiele większy obszar niż większość uważa.
Mobilność 2.0, czyli współdzielenie pojazdów, nie jest jednak rozwiązaniem ostatecznym. Już niedługo coraz popularniejsze w firmach będą rozwiązania z zakresu mobilności 3.0. Już w tej chwili niektóre firmy decydują się na tego typu rozwiązania. O co chodzi?
Z mobilnością 3.0 mamy do czynienia, w przypadku, gdy pracodawca przeznacza dla pracownika określoną sumę, którą ten może wydać na usługi transportowe, a to pracownik decyduje na jaki środek transportu chce tę kwotę przeznaczyć.
Może kupić pojazd na własność, wynająć skorzystać z car-sharingu, taksówki, pociągu czy innych usług transportowych.
Wraz z rozwojem mobilności 3.0 zostaną też rozszerzone możliwości pozyskiwania pojazdów. To co kiedyś wymagało spotkań w realnym świecie teraz przenosi się do sfery Internetu. Za pośrednictwem aplikacji możliwe będzie w krótkim czasie przygotowanie umowy wstępnej i przedstawienie jej klientowi do podpisu.
W taki szybki sposób będzie można wziąć leasing pojazdu. Już teraz większość wynajmów można zrobić za pośrednictwem smartofona.
Mobilność 3.0 to narzędzie, które niedługo może stać się powszechne.
Wiele miast deklaruje, że zamknie centra miast dla pojazdów spalinowych. Jest to jeden z większych problemów, który może dotknąć firmy posiadające swoje biura w śródmieściach. Pojawia się wiec problem jak pracownicy będą się przemieszczać. Rozwiązaniem tego jest właśnie mobilność 3.0. Pracownik sam będzie mógł zdecydować czy do pracy (np. na obrzeża miasta) dotrze pojazdem spalinowym, a następnie wypożyczy np. auto elektryczne czy wybierze komunikację miejską.