Nadjeżdżają sportowe modele Hyundaia. Wśród nich superauto z centralnym silnikiem

Konkurencjo drżyj. Jeśli pozostałe samochody sportowej dywizji Hyundaia będą tak dobre, jak model i30N, to jest się czego obawiać. W planach marki jest co najmniej kilka modeli usportowionych oraz coupe z silnikiem umieszczonym za siedzeniami i napędem na tylne koła.

Dział projektowania i rozwoju firmy pod wodzą doświadczonego Alberta Biermanna nie próżnuje. Niemiecki inżynier kiedyś zajmował się legendarnym BMW M3 E30, teraz odpowiada w koncernie Hyundai Motor Co. między innymi za przyszłość sportowych samochodów. Ma tak ambitne plany, że ich realizacja zajmie kilka lat.

Supersamochód Hyundaia z centralnym silnikiem jest coraz pewniejszy

Najciekawszy z projektów to sportowe coupe zapowiedziane przez koncepcyjny model Hyundai RM19. Studyjny samochód został pokazany w 2019 r. na salonie samochodowym w Los Angeles. Wygląda jak sportowy Veloster N w wyścigowej specyfikacji, ale produkcyjny model będzie inny. To co łączy oba pojazdy zostało ukryte pod karoserią.

Hyundai RM19
Hyundai RM19 fot. Hyundai

Sportowe coupe Hyundaia ma zostać zaprezentowane jeszcze 2020 r. Miejmy nadzieję, że koreańska firma nie zmieni planów, bo jest na co czekać. Według zapowiedzi będzie to koreański bezkompromisowy samochód sportowy o fantastycznych osiągach uzyskanych dzięki hybrydowemu napędowi.

Prototyp z napisami MR23T został sfotografowany w Korei

Ostatnio prototyp tego samochodu został przyłapany przez koreański portal thekoreancarblog.com w czasie powrotu z testów na "lawecie". Rozszyfrowując skrót na karoserii można założyć, że źródłem napędu jest silnik o poj. 2,3 l wyposażony w turbosprężarkę, dzięki której osiąga moc powyżej 310 KM. Wspólnie z 80-konnym elektrycznym motorem ma dostarczyć prawie 400 KM prosto na koła tylnej osi.

Zobacz wideo

To nie jedyny z szalonych pomysłów Hyundaia, które zrealizuje w najbliższym czasie. Z powodu sukcesu "hot hatcha" i30 N firma ma opracować usportowione wersje innych modeli. Pojawienie się na rynku mniejszego Hyundaia i20 N jest niemal pewne. Może być interesującym konkurentem już i tak godnej reprezentacji aut GTI w klasie miejskiej.

Będzie więcej aut ze sportowej linii "N"

1 kwietnia 2020 r. Hyundai droczył się z fanami na Instagramie, pokazując grafiki różnych modeli w sportowym przebraniu. Można to jednak potraktować jak coś więcej niż żart. W ten sposób producent próbuje wyczuć nastroje i zdecydować jakie samochody z aktualnej gamy marki mogą cieszyć się największym powodzeniem.

Jeśli wierzyć primaaprilisowym zapowiedziom, do wyboru mamy dwa SUV-y - znany w Polsce Nexo oraz znacznie większy, dostępny w USA model Palisade. Co ciekawe, na grafikach znalazł się też elektryczny samochód koncepcyjny Prophecy, zaprezentowany w marcu 2020 r. Czyżby firma szykowała szybki samochód na prąd? Zobaczymy, póki co mamy pewność, że w najbliższych latach to Hyundai będzie marką koncernu o najbardziej sportowym wizerunku.

 
Więcej o: