Range Rover ma już pół wieku. Z tej okazji była niezła impreza

Markę Range Rover trzeba szanować, bo to pierwsze luksusowe europejskie SUV-y. Brytyjskie samochody są wytwarzane od 1970 r. Żeby to uczcić do ośrodka zimowej jazdy tej marki zaproszono bokserskiego mistrza świata i artystę, który sporządził 260-metrową płaskorzeźbę.

Obchody złotego jubileuszu zostały zorganizowane w ośrodku szkoleniowym Jaguar Land Rover Ice Drive Academy zlokalizowanym w Arjeplog na północy Szwecji. Zaproszono tam m.in. artystę Simona Becka, tworzącego dzieła sztuki w śniegu. Drugim znamienitym gościem był Anthony Joshua, bokserski mistrz świata wagi ciężkiej, a przy okazji ambasador marki Range Rover. Obaj dżentelmeni rzecz jasna są Brytyjczykami.

Zobacz wideo

Śnieżna płaskorzeźba o powierzchni ponad 53 tys. m2 wymagała od artysty przejścia 45 tys. kroków

Simon Beck na powierzchni zamarzniętego jeziora stworzył atrakcyjną grafikę o średnicy 260 m. Anthony Joshua jeździł po lodzie różnymi modelami samochodów luksusowej marki. Jak sam twierdzi na załączonym filmie, nigdy wcześniej tak szybko nie jechał po lodzie. Wygląda na zadowolonego.

Naprawdę nie mogę się doczekać czerwca, gdy rodzina Range Rovera będzie świętować 50. rocznicę jednego z najlepszych brytyjskich produktów eksportowych, a ja będę bronił moich pasów mistrza świata. (...) Nic nie może się równać tej kombinacji komfortu i możliwości terenowych — to chyba wynik pięciu dziesięcioleci zbierania doświadczeń

– powiedział Anthony Joshua

Anthony JoshuaAnthony Joshua fot. JLR

Range Rover nie od początku rozpieszczał klientów

Pierwszy Range Rover znalazł się w sprzedaży w 1970 r. Z dzisiejszego punktu widzenia wcale nie był luksusowym samochodem, ale od początku miał cechy, które go wyróżniały na tle europejskiej konkurencji. Trzydrzwiowe nadwozie było osadzone na ramie nośnej, we wnętrzu królował winyl i plastik (aby można było je umyć wodą pod ciśnieniem), ale pod maską pracował benzynowy silnik V8, a w zawieszeniu zastosowano sprężyny, zamiast prostszych resorów piórowych.

Życzymy marce z Solihull kolejnych udanych 50 lat, a właścicielom "rejndżów" jak najmniejszej liczby awarii. Wszystkiego najlepszego!

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.