Materiał filmowy umieszczony na YouTube przez użytkownika Automotive Mike ma prawie 14 minut. Widać na nim nowe M3 bazujące na aktualnym modelu BMW kultowej serii 3 o oznaczeniu wewnętrznym G80. Samochód jest przedstawiony w różnych sytuacjach, głównie podczas dynamicznej jazdy po jednym z najtrudniejszych torów świata.
Wraz z premierą nowego BMW M3 czekają nas co najmniej dwie niespodzianki. Wprawdzie póki co karoseria jest schowana pod kamuflującymi naklejkami, ale jej kształt sugeruje, że będzie dzielić z dwudrzwiowym coupe serii 4 kontrowersyjną z powodu olbrzymich rozmiarów atrapę chłodnicy - tak zwane nerki.
Po drugie, nowe BMW M3 będzie miało po raz pierwszy w historii napęd na obie osie. Jednak to nie powinno martwić fanów klasycznych rozwiązań - najnowszy napęd BMW M-tuned xDrive, stosowany w większym sportowym modelu M5, ma tryb przekazujący 100 proc. momentu obrotowego na tylną oś. Tak samo jak w tylnonapędowym aucie.
To nie koniec dobrych wiadomości. Krążą plotki, że firma M GmbH przygotowuje specjalną odmianę tego modelu wyposażoną w całkowicie tylny napęd i manualną przekładnię. Ma być lżejsza i prostsza od pozostałych wersji i stanowić gratkę dla motoryzacyjnych tradycjonalistów. Czyżby BMW szykowało kolejne wcielenie M3 CSL?
Źródłem mocy modeli M3 oraz M4 jest trzylitrowy turbodoładowany silnik benzynowy o klasycznej konstrukcji: sześciu cylindrach umieszczonych w rzędzie. Jego słabszą wersję znamy m.in. z BMW M340i. W M3 będzie rozwijał moc 480 KM, a w M3 Competition jeszcze więcej - ponad 500 KM. 510-konną jednostkę napędową (o nazwie kodowej S58) koncern z Bawarii stosuje już w ekstremalnych SUV-ach, X3 M i X4 M Competition.
Jeśli wierzyć obietnicom szefa M GmbH, Marcusa Flascha, najnowszy model BMW M3 znajdzie się w salonach sprzedaży pod koniec 2020 r.