Samochód sportowy z centralnie umieszczonym silnikiem, napędem na tylną oś i jednocześnie praktyczną przestrzenią bagażową? Teoretycznie mogłoby się to sprawdzić. Na taki szalony pomysł wpadła holenderska firma Van Thull Development. Jako bazę wzięli Porsche Boxster i poddali je modyfikacjom. Sporym, ale nie zawsze udanym.
Przede wszystkim (nie wiem czemu) shooting brake bazujący na Boxsterze dostał przód od 911. Po co? Nie mam pojęcia, ale przez to wygląda jeszcze dziwniej. Lepszym ruchem byłoby zostawienie przodu Boxstera, który po prostu w zestawieniu z krępą kabiną wyglądałby bardziej proporcjonalnie, niż długa i smukła maska 911. Tymczasem pod spodem mamy pierwszego Boxstera (czyli generację oznaczoną numerem 986) obudowanego elementami karoserii z 911 (generacji 997 i 991), któremu z tyłu zamontowano szybę od... Peugeota. Dziwaczna, nieco pokraczna hybryda pomalowana na kolor Miami Blue, który chyba jako jedyny broni całości.
Póki co dziwaczny sportowy shooting brake nie ma jeszcze wnętrza. Do jego stworzenia firma będzie posiłkować się elementami z 911 i nowego Boxstera, ale i tak trochę będą musieli porzeźbić. Pytanie tylko, czy taka gra jest warta świeczki. Może lepiej byłoby po prostu schować go głęboko w garażu i z niewinną miną powiedzieć "nic tu nie zaszło"...