Powołaliśmy dostępny całodobowo zespół zajmujący się wspieraniem organów zdrowia publicznego w reagowaniu na epidemię. W ramach współpracy z tymi instytucjami możemy tymczasowo zawiesić konta pasażerów i kierowców. Konsultujemy się również z epidemiologiem, aby mieć pewność, że podejmowane przez nas działania są oparte na wskazaniach medycznych
- podaje Uber na swojej oficjalnej stronie. Na jakiej podstawie będzie podejmowana taka decyzja? Uber powołał specjalną jednostkę LERT (Law Enforcement Response Team), która współpracuje z odpowiednimi służbami. To właśnie służby sanitarne mają przekazywać Uberowi dane użytkowników, którzy mogli mogli się zarazić. Wymiana informacji działa w obydwie strony.
Uber stara się też pomóc swoim kierowcom w utrzymaniu czystości samochodów. Mają oni dostawać od firmy środki dezynfekcyjne. Nikt nie ukrywa jednak, że zasoby są ograniczone, a Uber w pierwszej kolejności zajmie się dużymi miastami, gdzie ryzyko zarażenia jest największe.
Klienci zamawiający jedzenie są z kolei zachęcani do używania opcji dostawy "zostaw pod drzwiami". W aplikacji można dodać uwagę o preferowanym sposobie dostarczenia zamówienia. Mogą dodać do zamówienia uwagę, np. „Zostaw moje zamówienie pod drzwiami” lub „Zadzwoń do drzwi i zostaw w holu”.