Pomysł wskrzeszenia Stratosa pojawia się od wielu lat, ale nabrał tempa w 2010 r. Wtedy z inicjatywy niemieckiego kierowcy rajdowego i biznesmena, Michaela Stoschka na bazie Ferrari F430 powstała jedna sztuka genialnego pojazdu New Stratos o liniach wzorowanych na rajdowym klasyku. Projektem zajęło się słynne włoskie studio Pininfarina. W 2014 r. odszedł z niego inżynier Paolo Garella, który założył firmę MAT. To ona jest odpowiedzialna za ostateczny kształt ambitnego projektu i ma wyprodukować 25 egzemplarzy Stratosa nowej ery.
Dostawcą jednostek napędowych do produkcyjnych egzemplarzy miał być koncern General Motors, który do niedawna miał swojej ofercie znakomity do tego celu silnik: podwójnie doładowany V8 o nazwie Blackwing, który do niedawna był wytwarzany dla sportowego Cadillaka CTS-V.
Niedawno pojawił się problem. Produkcja modelu CTS-V została zakończona, a turyński zakład koncernu dostarczający Blackwingi, sprzedany 27 lutego 2020 r. nowemu, belgijskiemu właścicielowi, firmie Punch Group. Sprawę jeszcze bardziej skomplikował fakt, że właścicielem praw do konstrukcji dalej pozostaje GM, ale już nie ma możliwości jej wyprodukowania.
New Stratos fot. MAT
Ostatecznie umowa nie została podpisana a firma MAT jest w impasie. Brakuje jej jednostki napędowej do nowego Stratosa. W dodatku zrobiło się spore zamieszanie, bo każda z zainteresowanych stron twierdzi co innego. Wszystko jednak wskazuje na to, że MAT będzie musiał znaleźć nowego dostawcę silników, spełniających warunki projektu.
Pierwsza koncepcyjna wersja New Stratos miała centralnie zamontowaną wolnossącą jednostkę V8 produkcji Ferrari. Współpraca z tą firmą raczej nie wchodzi w rachubę, mimo że w oryginalnych Lanciach Stratos HF również pracował silnik Ferrari tyle, że V6. Dzięki dwóm turbosprężarkom Blackwing o mocy co najmniej 500-550 KM miał zapewnić wyśmienite osiągi. Który z dostępnych na rynku silników może go zastąpić?