Byłem na zeszłorocznym Salonie Samochodowym we Frankfurcie i pamiętam, że BMW Concept 4 było zdecydowanie najdziwniejszą premierą targów. Skąd takie słowo? Projekt robił niesamowite wrażenie i przez krótką chwilę wydawał mi się jednym z najpiękniejszych samochodów, jakie do Frankfurtu przywieziono. Piękna linia, nienaganne proporcje, ciekawe sportowe akcenty... Tylko, że zobaczyłem BMW najpierw z tyłu i z boku. Wszystko zaburzył OGROMNY grill. Zresztą spójrzcie sami. Linia boczna:
Tył:
I przód...
To koncept, a więc styliści mogli sobie pozwolić na trochę szaleństwa, ale wszystko wskazuje na to, że produkcyjna seria 4 naprawdę otrzyma tak potężny grill. W sieci pojawiło się szpiegowskie zdjęcie, na którym widać równie duże nerki.
Bawarczycy tłumaczą się nawiązaniami do klasycznych BMW 328 czy 3.0 CSi, ale kto im powiedział, że pod względem nerek 328 to akurat to auto, na którym należy się wzorować? Odpowiadam: Chińczycy. A dokładniej badania preferencji chińskiego klienta. Chińczycy lubią wszystko, co duże. Duże samochody, duże koła, duże grille. Lubią, gdy ktoś, komu siedzą na zderzaku, czuje, że zaraz go połkną
- pisał Piotr w zeszłym roku. Ja z kolei na jednym z kolejnych wielkich Salonów Samochodowych miałem okazję porozmawiać z szefem designu BMW i tam dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Domago Dubec zwrócił moją uwagę, że nerki BMW są na tyle rozpoznawalne i tak mocno obecne w świadomości pasjonatów motoryzacji, że projektanci mogą sobie pozwolić na ich modyfikacje. Bez obawy o utratę tożsamości producenta. BMW może lekko je zmieniać, żeby podkreślać charakter danego modelu. Przykład? Nowa siódemka ma ogromny grill, ale bardziej sportowa ósemka - znacznie zgrabniejszy i smuklejszy.