Efektywna i bezproblemowa praca jednostki napędowej nie jest możliwa, jeśli układ chłodzenia lub rozbudowany osprzęt silnika nie funkcjonują poprawnie. Kluczowym czynnikiem dla silnika jest optymalna temperatura pracy, gwarantująca wysoką trwałość jednostki i odpowiednie smarowanie. Poważnym ostrzeżeniem dla użytkownika są wszelkie odstępstwa od wzorcowej termiki. Zbyt niska temperatura nie wyrządzi wielkich szkód, natomiast za wysoka nawet w krótkim okresie doprowadzić może do zniszczenia silnika. Co zatem robić jeśli wskazówka temperatury przekracza idealne położenie?
W przypadku nowoczesnych konstrukcji, kierowcy bardzo często w ogóle nie mają do dyspozycji cyfrowego lub analogowego wskaźnika pokazującego temperaturę płynu chłodniczego. Dopiero w krytycznej sytuacji pojawia się kontrolka alarmująca o przekroczeniu bezpiecznej wartości temperatury. Wówczas, zgodnie z zaleceniem producentów należy natychmiast zatrzymać pojazd. Istotnie, dalsza jazda ze zbyt wysoką temperaturą przyniesie duże szkody w jednostce napędowej. Niemniej, mechanicy dopuszczają warunkowo dalszą jazdę, jednak w określonych warunkach.
W pierwszej kolejności należy włączyć ogrzewanie i nawiew na maksymalny poziom. W ten sposób ułatwimy silnikowi odprowadzenie ciepła z układu. Dopiero po chwili oczekiwania wyłączmy jednostkę napędową, tym samym pozwalając jej ostygnąć. Aby przyspieszyć proces, warto ostrożnie podnieść maskę – stygnięcie silnika zajmie przynajmniej godzinę. Dopiero po kilkudziesięciu minutach odkręćmy korek w zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego i sprawdźmy jego poziom. Ewentualne niedobory możemy awaryjnie uzupełnić wodą. Pamiętajmy, by kategorycznie nie dolewać zimnej cieczy. Jeśli mimo uzupełnienia stanu jego poziom wciąż się obniża – zawartość układu chłodzenia ląduje pod samochodem, nie pozostaje nam nic innego, jak zamówić lawetę i w ten sposób dostarczyć samochód do naprawy. Brak wycieków wyraźnie sugeruje inną przyczynę problemów. W takiej sytuacji możemy ostrożnie kontynuować jazdę, co 2-3 kilometry robiąc przerwę na wystudzenie silnika – w ten sposób ograniczymy skalę zniszczeń.
Najpowszechniejszą przyczyną są wycieki płynu chłodniczego z układu i uszkodzenia mechaniczne jego elementów. Sparciałe lub pęknięte węże wymienimy relatywnie niewielkim kosztem – 15-50 złotych. Dopiero kupno nowej chłodnicy może oznaczać poważniejszy wydatek rzędu 200-800 złotych (w zależności od modelu). Pamiętajmy, że przy okazji wymiany jakiegokolwiek elementu, warto zalać układ świeżym płynem chłodniczym, a także stosować nowe opaski zaciskowe. Mamy wówczas pewność jego optymalnych parametrów.
Uszkodzona uszczelka pod głowicą może się również przyczynić do wzrostu temperatury silnika. Charakterystyczny, biały kolor spalin to dodatkowy symptom wspomnianej usterki. Płyn chłodniczy przedostaje się do komór spalania. Dodatkowo, po odkręceniu korka zbiornika płynu chłodniczego będziemy wyraźnie czuć zapach spalin. W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest kosztowny remont jednostki napędowej, która w skrajnych przypadkach może sięgać kilkunastu tysięcy złotych.
Często przyczyną awarii jest defekt jednego z elementów osprzętu, rzutujący na pracę całego układu. Niepoprawne odczyty generowane przez czujniki powodują utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury pracy. Informację o niewłaściwym funkcjonowaniu rejestratorów otrzymamy podczas diagnostyki komputerowej auta. Rozwiązaniem jest kontrola styków lub wymiana czujnika na nowy. Podobne objawy generować mogą problemy z termostatem lub niedziałającym wentylatorem. Wymiana termostatu pochłonie kilkaset złotych, zaś trudności z niesprawnym wiatrakiem przeważnie dadzą o sobie znać dopiero w czasie typowo miejskiej eksploatacji.
W przypadku przegrzewania się jednostki napędowej, warto dla dobra silnika i własnych finansów zdecydować się na gruntowną kontrolę wszystkich podejrzanych elementów mogących mieć wpływ na zbyt wysoką temperaturę pracy. Metodyczne sprawdzanie i wykluczanie przyczyn pozwoli na skuteczne i trwałe rozwiązanie problemu. W tej sytuacji nie warto oszczędzać.