W Polsce będą wyższe mandaty. Minister nie ma żadnych wątpliwości. "Należy je urealnić" w stosunku do zarobków

Najwyższy mandat wzrośnie z 500 do 1500 zł - taka, nieoficjalna jeszcze, informacja pojawiła się pod koniec zeszłego roku i odbiła się szerokim echem w mediach. Teraz dostaliśmy potwierdzenie, że zaostrzenie kar jest jednym z priorytetów rządu.

Minister Infrastruktury nie ma wątpliwości

Jestem przekonany, że tutaj nie ma już żadnych wątpliwości, że to musi zostać uczynione, należy urealnić (taryfikator) w stosunku do średniej krajowej albo najniższego wynagrodzenia (…). Myślę, że takie działania też zostaną podjęte, bo wiem, że prowadzone są na ten temat rozmowy i analizy

- przytacza słowa ministra Adamczyka "Auto Świat". Padły po posiedzeniu Małopolskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Krakowie. Oczywiście za ustalenie taryfikatora mandatów odpowiedzialny jest nie resort infrastruktury, a MSWiA, ale wiemy, że ministerstwa ze sobą współpracują. Walka z piratami drogowymi to jeden z priorytetów nowego rządu. Szumnie zapowiadał ją przecież po serii tragicznych wypadków premier:

Mandaty powiązane z zarobkami? Tego chciałoby wielu z naszych czytelników

Pod koniec zeszłego roku pojawiały się informacje, że rząd planuje podnieść maksymalny mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości z 500 do 1500 zł. Mówiło o tym wtedy RMF FM. Konkretne stawki nie zostały jeszcze przez nikogo oficjalnie potwierdzone. Minister Adamczyk mówi, że trzeba je urealnić względem zarobków, pensji minimalnej lub średniego wynagrodzenia. Coraz częściej pojawiają się postulaty, żeby nie ustalać konkretnych stawek mandatów, a powiązać ich wysokość z zarobkami kierowcy.

Takie rozwiązanie funkcjonuje w kilku europejskich krajach. Przykładowo: Zjednoczonym Królestwie, Norwegii czy Finlandii. Z takim pomysłem zgadza się wielu z was.

Mandaty powinny być uzależnione od dochodu

- to zdecydowanie jeden z najczęstszych komentarzy naszych czytelników, jakie pojawiały się pod tekstami o nadchodzącym zaostrzeniu taryfikatora mandatów na Moto.pl. Więcej pisaliśmy o tym np. w tym miejscu:

Dlaczego politycy chcą podwyższyć mandaty w Polsce?

O konieczności wprowadzenia wyższych mandatów politycy i policjanci mówią od dawna, podkreślając, że aktualny taryfikator już dawno przestał pełnić swoją funkcję. Początek nowej kadencji, po pewnie wygranych wyborach, może się okazać dobrym momentem dla rządu do wprowadzania niepopularnych zmian w prawie.

500 zł to najwyższy mandat, jaki można w Polsce dostać za przekroczenie prędkości. Na tle innych europejskich krajów to bardzo mało. Co więcej, wiele osób zwraca uwagę, że tę kwotę ustalono 16 lat temu i przez te kilkanaście lat ani razu jej nie podniesiono. Wtedy 500 zł stanowiło 1/4 średniej krajowej pensji. Dzisiaj? To 1/10, a więc kara jest znacznie mniej dotkliwa dla przeciętnego kierowcy.

Nowy ostrzejszy taryfikator ma być batem na polskich kierowców.

>>> Zobacz. Policjanci pojechali do wypadku na A4, nagrali drugi. Auto zrobiło obrót w powietrzu:

Zobacz wideo

Nie tylko wyższe mandaty

Znacznie ostrzejszy taryfikator mandatów to nie jedyne zmiany, jakie czekają kierowców w najbliższych miesiącach. Co jeszcze się zmieni?

  • pieszy ma mieć pierwszeństwo jeszcze przed wejściem na przejście,
  • prawo jazdy będzie można stracić także za przekroczenie prędkości o ponad 50 km na godz. poza terenem zabudowanym. Teraz policja może zabrać uprawnienia do kierowania pojazdami tylko kierowcom, którzy jechali za szybko w terenie zabudowanym,
  • zniknąć ma także nocne ograniczenie prędkości do 60 km na godz. Aktualnie w godzinach nocnych (od 23 do 5 rano) dopuszczalna prędkość w mieście wynosi 60 km/h. W świetle nowych przepisów, ograniczenie prędkości zostanie ujednolicone bez względu na porę dnia - zawsze będziemy jeździć 50 km/h.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.