W ostatnim czasie wiele się dzieje w kwestii walki z jakością powietrza. Największym wydarzeniem w tej kwestii było przyjęcie przez Unię Europejską celów neutralności klimatycznej do 2050 roku. Problem polega jednak na tym, że w tym szczytnym celu Polska powiedziała pas. Oczywistym jest fakt, że inne kraje Europy są lepiej przygotowane do neutralności klimatycznej. Jednak możliwości, jakie stały przed Polską i pomoc, która mogła zostać zaoferowana, stwarzały szansę, że do 2050 roku byłoby o wiele lepiej.
Niestety, rzeczywistość i krótkowzroczność spowodowała, że jest jak jest. Tym samym można mieć wrażenie, że życie ludzkie i zadbanie, abyśmy żyli w kraju, gdzie jakość powietrza jest odpowiednia, nie jest priorytetem. Nie zwraca się też uwagi na doniesienia światowych organizacji. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) w ostatnim czasie zaktualizowała listę najbardziej zanieczyszczonych miast. Na pierwszych pozycjach są miasta w Bułgarii. Teoretycznie dzięki temu można odetchnąć z ulgą. Jednak nic bardziej mylnego. W tym rankingu to właśnie Polska zdominowała tą listę pod względem liczby miast.
>>> Zobacz. Aplikacje do badania jakości powietrza:
W przedstawionych statystykach Bułgaria uzyskała przekroczenie wyznaczonych norm zanieczyszczenia powietrza w 83 proc. miast. Drugie miejsce w tym wyścigu uzyskała Polska, uzyskując wynik 72 proc. Patrząc na listę i stężenia PM2,5 niestety można się przerazić. Znalazły się na niej takie miasta jak: Opoczno, Żywice, Rybnik, Pszczyna, Kraków, Nowa Ruda, Nowy Sącz, Proszowice, Godów, Wodzisław Śląski, Pleszew, Bielsko Biała, Sucha Beskidzka, Rawa Mazowiecka, Jarosław, Sosnowiec, Knurów, Nakło, Zabrze, Radomsko, Tomaszów Mazowiecki, Nakło Nad Notecią, Niepołomice, Piotrków Trybunalski, Gliwice, Dąbrowa Górnicza, Zduńska Wola, Wadowice, Otwock, Nowy Tomyśl, Brzeziny, Piastów, Myszków, Wągrowiec, Katowice, Tuchów.
To pokazuje jak tragiczna jest sytuacja w Polsce. Tym samym daleko nam do najczystszego miasta w Europie - Muonio w północnej Finlandii, gdzie średni poziom PM2,5 wynosi 2ug/m3. Pociesza natomiast fakt, że żadnemu państwu z UE nie udało się osiągnąć pełnego przystosowania do zaleceń WHO. Najbliżej tego celu są Finlandia, Szwecja i Estonia.
Równie ciekawie wyglądają statystyki światowe. Choć pierwsza myśl jaka się nasuwa to Chiny, okazuje się, że z ich pozycja zaczęła się zmieniać. Wszystko przez sumienną realizację planu ekologicznego z lat 2012–2017. Według danych WHO, w 62 miastach, gdzie mierzono stan powietrza w latach 2013–2016, zanieczyszczanie powietrza zmniejszyło się o 30 proc. Tym samym Państwo Środka z ostatniej pozycji przeskoczyło nieco wyżej, wyprzedzając miasta z Indii (aż 15 miast z tego państwa ma największy problem ze smogiem) – poziom 170 ug/m3 przekroczono w takich miastach jak: Gwalior, Kanpur czy Faridabad. Co więcej chińskie miasta nie znalazły się nawet w pierwszej setce.
Smog to zjawisko, które ma wiele źródeł. Przyczynia się do niego również transport. Co więcej w zależności od regionu jego wpływ (w szczególności transportu kołowego) jest większy lub mniejszy. Gdzie nie gdzie może on wynosić nawet 70 proc. (w dużej mierze jest to wynik ukształtowania terenu oraz sposobów grzewczych w okolicy). Jednak średnio w skali Polski ma on tylko 10 proc. wpływu na zanieczyszczenie powietrza, co i tak jest problem.
Dlatego coraz więcej koncernów stara się wprowadzać pojazdy niskoemisyjne. Dotyczy to zarówno aut oferowanych dla firm, jak i odbiorców prywatnych. Zmienia się też transport publiczny. Wprowadza się coraz więcej pojazdów nisko- albo zeroemisyjnych. Wszystko po to, aby w miastach ograniczać emisję z transportu samochodowego.
Są to działania, które z pewnością pomogą ogólnej sytuacji, ale nie będą remedium na rozprzestrzeniający się problem. Poza emisją z jednostki napędowej, dochodzi również emisja związana z zużywaniem się klocków hamulcowych, zużytych opon - mikro pyły, choćby unoszenie przez pojazdy pyłu nagromadzonego na ulicach. To wszystko wpływa nie tylko na jakość powietrza, ale też na nasze zdrowie i zachorowalność, która z roku na rok jest coraz większa.
Choć udział transportu kołowego w zanieczyszczeniu powietrza w Polsce szacowany jest na ok. 10 proc., to w centrach dużych miast wskaźnik ten osiąga nawet 80 proc. Zjawisko smogu samochodowego to powszechny problem nie tylko w okresie jesienno-zimowym, ale również letnim, kiedy tworzy się zjawisko smogu fotochemicznego. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku zanieczyszczeń z transportu drogowego, groźniejsza jest ich szkodliwość od innych zanieczyszczeń miejskich.Na smog motoryzacyjny przypadają nie tylko zanieczyszczenia pochodzące ze spalin. Tworzą go również mikro pyły zużytych opon, okładzin hamulcowych i sprzęgieł. Zanieczyszczenie powietrza niekorzystnie wpływa na zdrowie i samopoczucie, potęguje m.in. ryzyko chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Smog oznacza również spadek komfortu i jakości życia.
- komentuje Marcin Ślęzak, Dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego
Walka ze smogiem nie jest łatwa. Jest wiele obszarów, które trzeba zmienić czy unowocześnić. Jeżeli chodzi o transport samochodowy to w przypadku miast głównym celem powinno być wyeliminowanie w centrach miast autobusów międzymiastowych. W wielu przypadkach są to stare autokary, których stan woła o pomstę do nieba. Kolejna kwestia to nisko- albo zeroemisyjny transport miejski oraz przekonanie ludzi do korzystania z niego. Dlatego też powinny powstawać parkingi P+R w dogodnych lokalizacjach. Jest jeszcze jednak istotna kwestia. Chodzi o prywatne auta. Tutaj musi zajść duża zmiana. Powinno się znacząco zakazać wjazdu starszych pojazdów niespełniających minimum normy Euro 4 oraz tych co nie przeszłyby badania technicznego (mają np. usunięty wkład reaktora katalitycznego).
Są to pierwsze działania, które powinny zostać wprowadzone. Następnie miasta powinny zająć się innymi istotnymi kwestiami i źródłami powstawania smogu. Niektóre miasta wypowiedziały już walkę z tym zjawiskiem. Celem do tego ma być np. podniesienie cen opłat parkingowych. Ciężko jednoznacznie stwierdzić czy walka z tym zjawiskiem przez podnoszenie cen jest metodą. Czas pokaże.
Z pewnością smog stanowi duży problem w Polsce. Co prawda w tym okresie jego głównym źródłem jest w dużej mierze sposób ogrzewania domów (jeżeli nie są podłączone do centralnego ogrzewania). Jednak bez skutecznej walki nic dobrego nie będzie.