W Polsce w obszarze zabudowanym możemy jechać maksymalnie 50 km/h w godzinach od 05:00 do 23:00. W godzinach nocnych (23:00-05:00) limit prędkości jest podniesiony o 10 km/h i wynosi 60 km/h. W strefach zamieszkania ograniczenie prędkości wynosi 20 km/h.
To ogólne zasady dotyczące limitów prędkości w obszarze zabudowanym. Trzeba jednak zawsze obserwować znaki, bo są miejsca w których limity są inne. W miastach na większych, najczęściej dwu- lub trzypasmowych, ulicach często można jechać 70 km/h lub 80 km/h. Z kolei w miejscach, gdzie mieszka dużo ludzi albo zlokalizowane są szkoły ograniczenie wynosi np. 30 km/h. Pamiętajcie, zawsze patrzymy na znaki.
Za przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h kierowca zostanie ukarany nie tylko dotkliwym mandatem (400-500 zł i 10 pkt karnych), ale także utratą prawa jazdy na 3 miesiące.
Czasem przy wjeździe do danej miejscowości, pod jej nazwą lub znakiem "obszar zabudowany", zobaczymy znak z informacją o ograniczeniu prędkości. Bardzo ważne: w takiej sytuacji ograniczenie na znaku obowiązuje na terenie całej miejscowości i nie jest odwoływane przez skrzyżowania.
Ograniczenie obowiązuje do końca obszaru zabudowanego. Może zostać też odwołane przez znak z innym limitem dopuszczalnej prędkości. Warto mieć to na uwadze, bo zdarzają się miejscowości, gdzie jechać można np. 30 lub 40 km/h, łatwo więc o złamanie przepisów ze zwykłego przyzwyczajenia.
Znak "strefa ograniczonej prędkości", który widzicie poniżej (to klasyczny znak ograniczenia prędkości, ale na kwadratowym znaku) oznacza wjazd do strefy w obszarze zabudowanym, w którym obowiązuje niższy limit dozwolonej prędkości. Ograniczenie to obowiązuje aż do momentu, kiedy nie miniemy znaku informującego o końcu strefy. Wygląda praktycznie identycznie, ale jest przekreślony. Skrzyżowania nie odwołują tego ograniczenia.
Oto mandaty za przekroczenie prędkości zgodne z aktualnym taryfikatorem mandatów:
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h - mandat w wysokości 50 zł
Grupa 'SPEED' fot. policja.pl
Jak szybko możemy jechać poza obszarem zabudowanym?
Raz jeszcze przypominamy o uważnej obserwacji drogi i patrzeniu na znaki. Są odcinki dróg szybkiego ruchu, na których wprowadzono niższe limity prędkości i to one są obowiązujące. Chwila nieuwagi może nas kosztować mandat.
Nie. To jedna z podchwytliwych sytuacji na drodze. Często na początkach dróg ekspresowych i autostrad ustawiony jest znak ograniczenia prędkości (np. 70 lub 80 km/h), a kawałek za nim widzimy znak, który informuje o wjeździe na drogę szybkiego ruchu. WAŻNE: ten znak nie odwołuje ograniczenia prędkości. Ograniczenie obowiązuje do pierwszego skrzyżowania lub do znaku informującego o jego końcu.
Droga ekspresowa S8 w Markach fot. GDDKiA
Trzeba pamiętać, że nie wszystkie skrzyżowania są skrzyżowaniami w myśl prawa. W polskich przepisach mamy też coś takiego jak "połączenie dróg". Mowa tu np. o sytuacji, kiedy z naszą drogą łączy się droga wewnętrzna, gruntowa, dojazdowa do posesji lub utwardzona o długości do 20 km/h. Takie "skrzyżowania" nie odwołują ograniczeń prędkości!
Na drogach o dwóch jezdniach znaki nie są odwołane, jeśli skrzyżowanie występuje po lewej stronie i nie ma połączenia z jezdnią z prawej strony. Skrzyżowania nie odwołują też ograniczeń prędkości, gdy występuje po lewej stronie dwujezdniowej drogi (czyli takie, od którego jesteśmy ogrodzeni pasem zieleni).
Nie. Progi zwalniające nie odwołują ograniczenia prędkości. Ograniczenie zostaje zdjęte dopiero, kiedy miniemy znak mówiący o końcu niższego limitu dozwolonej prędkości lub przejedziemy przez skrzyżowanie.
Kielce, ul. Śląska. Znaki informujące o ograniczeniu prędkości oraz progu zwalniającym PAWEŁ MAŁECKI