Hans Zimmer to jeden z najsłynniejszych kompozytorów muzyki filmowej na świecie. Każdy zna wspaniałą muzykę stworzoną przez Niemca - to on odpowiada za ścieżkę dźwiękową "Hannibala", "Cienkiej Czerwonej Linii", "Gladiatora" czy "Piratów z Karaibów". Za muzykę do "Króla Lwa" otrzymał Oscara, a za "Karmazynowy Przypływ" i "Mrocznego Rycerza" - Grammy. Co Hans Zimmer robi na Moto.pl? Ma z motoryzacją więcej wspólnego, niż wielu z nas mogło przypuszczać.
To właśnie Hans Zimmer wraz z muzykiem i inżynierem akustyki Renzo Vitale projektują dźwięki, jakie już za chwilę wydawać będą wszystkie BMW z silnikami elektrycznymi. I auta stuprocentowo elektryczne, i hybrydy poruszające się w trybie bezemisyjnym.
Pierwsze na drogi wyjadą już w 2020 r.
Hansa Zimmera mieliśmy okazję spotkać w jego studiu w Santa Monica w Los Angeles. I oczywiście takie pytanie musiało paść podczas rozmowy. Nie padło, bo Hans Zimmer nas uprzedził i sam od tego rozpoczął.
Proszę państwa, nie oszukujmy się. Nie robię przecież tego dla pieniędzy. Pracuję właśnie nad trzema filmami, w planach są już kolejne... To wspaniałe wyzwanie! Coś, czego się nie spodziewałem i coś, na co praktycznie od razu się zdecydowałem
- zaznaczył Zimmer. Spotkanie osoby, na muzyce której człowiek się wychował i zna niektóre motywy muzyczne na pamięć, to niezwykłe wydarzenie. Zwłaszcza, kiedy idol okazuje się osobą tak otwartą i ciepłą, a prezentację prowadzi w kameralnej atmosferze dla kilkunastu osób. Co ważne, widać w nim prawdziwą pasję i fascynację nowym zdaniem.
Postanowił wyjaśnić nam swoją decyzję, przywołując dzieciństwo. Kiedy był małym chłopcem potrafił rozpoznać dźwięk BMW swojej matki (Zimmer nie ukrywa, że jest emocjonalnie związany z bawarską marką), kiedy podjeżdżała pod dom. Jako małe dziecko wiedział wtedy, że wszystko jest w porządku i wybiegał na przywitanie.
I my z Renzo właśnie to robimy. Tworzymy emocje i wspomnienia następnych pokoleń. To fascynujące.
Samochody elektryczne poruszają się praktycznie bezgłośnie. A ze względów bezpieczeństwa to spory problem - przede wszystkim w trosce o bezpieczeństwo pieszych pojazd musi emitować dźwięk. I właśnie m.in. ten dźwięk opracowują Zimmer i Vitale. Od 2020 r. ich "muzyka" ma być powoli instalowana we wszystkich samochodach marki. Nie tylko w tych zupełnie nowych, które mają mieć dopiero premierę. Także w tych, które już znajdują się w sprzedaży.
To nie jedyne wyzwanie, jakie przed nimi stoi. W takich markach jak BMW czy Mercedes, za które klienci płacą ciężkie pieniądze, liczą się też najdrobniejsze detale. Dla bogatych ludzi ważny jest prestiż, a wraz ze znikaniem silników spalinowych coś w motoryzacji ginie. Budzący się do pracy silnik ośmio- lub dwunastocylindrowy to dla miłośnika aut prawdziwa muzyka. Elektryki i hybrydy tych wibracji i dźwięku po prostu nie mają.
Dlatego BMW zaangażowało Zimmera do obudzenia w bezdusznych elektrykach emocji. Ma też tworzyć dźwięki, które słychać w samym aucie. Przykładowo:
Tak wygląda koncept, na którym Hans Zimmer eksperymentuje:
A na tym filmie możecie posłuchać efektów jego pracy. Wszystkie dźwięki, jakie tu słyszycie, opracował duet Zimmer-Vitale. Jest tu trochę muzyki, ale wymienione przed chwilą odgłosy auta również. Jeszcze niekoniecznie w finalnej formie. Pamiętajcie, że pierwsze auto ze ścieżką dźwiękową niemieckiego kompozytora wyjedzie na drogi w 2020 r.
Spotkanie z Hansem Zimmerem i poznanie kulis prac nad samochodami elektrycznymi to niezwykłe doświadczenie. Do tej pory dźwięk e-aut sprowadzany był tylko do wypadków i obowiązkowego systemu AVAS, który miałby im przeciwdziałać. To zupełnie nowe, inne spojrzenie na elektromobilność.
No i trzeba pamiętać, że podobne prace toczą się nie tylko w BMW. Wszystkie motoryzacyjne koncerny stanęły przed takim wyzwaniem. Nie wszystkie może mają to szczęście, że ich fanem jest sam Hans Zimmer, ale lada chwila nasz świat zmieni się nie do poznania.