Kupujemy używane: Nissan Note i Kia Venga. Dwa przestronne minivany w dobrej cenie

Poszukując funkcjonalnego samochodu do jazdy przeważnie w ruchu miejskim możemy wybrać typowego przedstawiciela segmentu B lub dysponującego przestronniejszym nadwoziem minivana. Wśród dostępnych na rynku modeli wymienić warto między innymi Nissana Note i Kię Vengę. W przypadku każdego z tych samochodów ogromną zaletą jest duży wybór jednostek napędowych i prosta konstrukcja mechaniki przekładająca się na niską awaryjność. Zachęca też atrakcyjna cena

Nissan Note - francusko-japońska technologia

Pierwsza generacja Nissana Note produkowana była od 2006 do 2012 roku w brytyjskich zakładach marki – na potrzeby europejskiego rynku. Pięciodrzwiowe, jednobryłowe nadwozie osadzono na płycie podłogowej znanej między innymi z Renault Modus czy Clio. Note był bezpośrednim następcą modelu Almera Tino, który cieszył się mizernym zainteresowaniem w Europie. Estetycznie narysowane nadwozie, z typowymi dla japońskiej marki wydatnymi reflektorami skutecznie zabezpieczono przed korozją. Niemniej, powłoka lakiernicza jest bardzo podatna na uszkodzenia mechaniczne – nawet lekkie otarcie się metalowym zamkiem kurtki może zostawić widoczny ślad na karoserii. Auto ma 409 centymetrów długości, 169 szerokości i 155 wysokości. Rozstaw osi wynosi 260 cm.

Walory użytkowe japońskiego minivana podkreśla pięciodrzwiowe nadwozie i bagażnik mieszczący w standardowej konfiguracji 280 litrów. Po złożeniu oparcia drugiego rzędu, możliwości przewozowe rosną do 1330 l. Wnętrze wykonano z materiałów dobrej jakości, typowej dla segmentu B. Zastosowane tworzywa są twarde lecz solidnie spasowane i odporne na zużycie. Podczas jazdy po nierównych drogach, plastiki nie trzeszczą. Wysoką wytrzymałością mogą pochwalić się także tekstylia pokrywające siedzenia i boczki drzwi.

Na przednich fotelach z łatwością dobierzemy dogodną pozycję bez względu na gabaryty, choć wyprofilowanie siedzisk pozostawia trochę do życzenia. W drugim rzędzie komfortowo podróżować będą już tylko niewysokie osoby. W kwestii wyposażenia dodatkowego, na pokładzie Note'a znajdziemy między innymi „pełną elektrykę”, prymitywny komputer pokładowy, systemy bezpieczeństwa, automatyczną klimatyzację i kolorową nawigację, która szatą graficzną i wydajnością mocno odbiega od obecnie stosowanych rozwiązań. Istotne, że w Nissanie wygospodarowano wiele przydatnych schowków, stoliki w przednich oparciach, a także przesuwną kanapę.

Nissan NoteNissan Note fot. Nissan

Warto postawić na silnik benzynowy

Wbrew pozorom, stosunkowo uboga paleta silnikowa jest w zupełności wystarczająca. Do wyboru mamy dwie sprawdzone jednostki benzynowe 1.4 i 1.6 o mocy 88 i 110 KM. Dzięki wtryskowi pośredniemu z łatwością zamontujemy instalację gazową redukując koszty użytkowania. Najmocniejszy motor wolnossący zapewnia przyspieszenie do setki w 10,7 sekundy i prędkość maksymalną na poziomie 183 km/h. Słabszy sprawdzi się tylko w mieście i spokojnych trasach.

Alternatywą jest diesel znany z innych modeli Renault i Nissana – 1.5 dCi generujący 68 lub 86 KM. Małolitrażowy silnik wyposażony został w bezpośredni wtrysk common-rail i turbodoładowanie. W jego przypadku z łatwością ograniczymy spalanie do wartości poniżej 5 litrów na setkę. Zdaniem mechaników, warto interesować się możliwie młodymi egzemplarzami z udokumentowaną historią napraw. Dla dobra jednostki napędowej specjaliści zalecają skrócenie interwału wymiany oleju do 10-15 tysięcy kilometrów. Koszt ewentualnej regeneracji turbosprężarki to około 1500 złotych, zaś wtryskiwaczy 600 złotych za sztukę.

Mocną stroną Nissana Note jest także nieskomplikowany, sztywno zestrojony układ jezdny. Przy przedniej osi pracują kolumny McPhersona, a z tyłu kompaktowa belka skrętna. Koszty bieżącego utrzymania prezentują poziom typowy dla segmentu B. W trasie trzeba uważać na boczne podmuchy wiatru, bowiem stosunkowo wąskie auto jest przy okazji dość wysokie.

>>> Jak wybrać bezpieczne płyny eksploatacyjne? Odpowiada rzecznik ITS

Zobacz wideo

Kia Venga – Niedoceniony minivan z Korei

Niedocenianym i niezauważanym na rynku wtórnym pozostaje kolejny azjatycki minivan – Kia Venga. Pierwsza generacja technologicznego bliźniaka Hyundaia IX20 produkowana była od 2009 do 2019 roku. Jednobryłowe, pękate nadwozie skutecznie opiera się korozji. Jedynie w bazowych odmianach szybko blakną nielakierowane elementy nadwozia – zderzaki i obudowy lusterek. Wymiarami nie odbiega przesadnie od Nissana. Karoseria mierzy 407 centymetrów długości, 176 szerokości i 160 wysokości. Rozstaw osi wynosi 261 cm.

Wnętrze Vengi zaprojektowano wyraźnie z myślą o europejskiej klienteli. Nienaganna ergonomia i przyzwoita jakość zastosowanych materiałów przemawiają na jej korzyść. Obsługa wszystkich urządzeń pokładowych jest niezwykle prosta i intuicyjna. Na fotelach miejsca jest pod dostatkiem, a starsi kierowcy bez trudu mogą podróżować w wysokim nakryciu głowy. Na kanapie na krótkich dystansach bez trudu zmieszczą się dwie dorosłe osoby. Na liście wyposażenia dodatkowego znajdziemy między innymi automatyczną klimatyzację, komputer pokładowy, fabryczne radio i systemy bezpieczeństwa wspierające kierowcę. Podobnie jak w Nissanie, tak i tu mamy do dyspozycji przesuwną kanapę. Po złożeniu oparcia, uzyskujemy dostęp do płaskiej podłogi. Pojemność bagażnika w 5-osobowej konfiguracji wynosi 440-552 l. Mankamentem wnętrza są natomiast materiały wykończeniowe. W znacznej mierze twarde i przeciętnie spasowane. Po latach potrafią skrzypieć i piszczeć.

Kia VengaKia Venga fot. Kia

Dopracowana paleta jednostek napędowych

W typowo miejskiej eksploatacji najlepiej sprawdzi się jeden z dwóch wolnossących silników benzynowych – 1.4 lub 1.6 o mocy 90 i 125 KM. Zdaniem mechaników są to bezproblemowe konstrukcje rozsądnie obchodzące się z paliwem. Do bezawaryjnej pracy wystarczą im regularne wymiany oleju i rozrządu (koszt 600 złotych). Przy dużych przebiegach może rozciągać się łańcuch rozrządu. Warto go regularnie sprawdzać. Ponadto, ich współpraca z instalacjami gazowymi układa się znacznie gorzej niż w przypadku motorów Nissana. Najmocniejszy w gamie gwarantuje sprint do setki w 10,9 sekundy i prędkość maksymalną na poziomie 180 km/h.

Miłośnicy silników diesla mają do wyboru dwie jednostki – 1.4 i 1.6 CRDI o mocy 75-90 KM i 128 KM. Zapewniają wystarczające osiągi także poza miastem, zużywając przy tym niewielkie dawki oleju napędowego. W ich przypadku także musimy pamiętać o regularnych wymianach oleju i rozrządu (koszt 800 złotych) i ewentualnej konieczności regeneracji turbosprężarki i wtryskiwaczy (odpowiednio 1500 i 600 złotych za sztukę). Na drodze Kia jest nieco pewniejsza i dysponuje bardziej bezpośrednim układem kierowniczym.

Układ jezdny Vengi wykorzystuje najprostsze i najtańsze w produkcji i utrzymaniu rozwiązania – kolumny McPhersona i belkę skrętną, dzięki czemu okazuje się niewielkim obciążeniem dla budżetu właściciela. Wymiana kompletu amortyzatorów nie przekroczy kwoty 800 złotych.

Kia VengaKia Venga fot. Kia

Używane Nissan Note i Kia Venga - sytuacja rynkowa

Podaż Nissana jest bardzo przyzwoita. Pośród ogłoszeń znajdziemy zarówno auta krajowe, jak i te z prywatnego importu. Zdecydowanie dominują warianty benzynowe i dobrze, bo to udane konstrukcje. Na egzemplarz z początku produkcji trzeba przeznaczyć 9-12 tysięcy złotych.

Kia wjechała na rynek 3 lata później. Jest konstrukcją nieco młodszą, ale też droższą. Na egzemplarze z lat 2009-2010 trzeba przeznaczyć około 18-21 tysięcy złotych. Nieznacznie przeważają egzemplarze z silnikami benzynowymi. Co ciekawe, sporo jest samochodów z polskiej sieci dystrybucji.

Nissan Note i Kia Venga - podsumowanie. Opinia Moto.pl

Nissan i Kia są ciekawymi propozycjami dla kierowców wymagających nieco bardziej przestronnego pojazdu do jazdy nie tylko po mieście. Duża powierzchnia przeszklona poprawia widoczność i ułatwia manewry parkingowe, natomiast prosta mechanika ogranicza koszty bieżącego utrzymania samochodu. Note oferuje nieco większy komfort, ale mniejszą precyzję prowadzenia. Ma też niezbyt dobrego diesla, przynajmniej w autach z pierwszych lat produkcji. Venga przekonuje trochę przestronniejszym wnętrzem i bardziej pakownym bagażnikiem. Ma też lepsze jednostki wysokoprężne.

Więcej o:
Copyright © Agora SA