Nowy Volkswagen Golf VIII. Plusy i minusy. Oceniamy nowego Golfa w ośmiu kategoriach i wystawiamy notę końcową

Artur Włodarski
Najważniejsze jest pierwsze wrażenie. By ocenić nieznaną osobę "na tak lub nie", wystarczy kilka sekund. Ja na nowego Golfa miałem kilka godzin. Mogłem wszędzie zajrzeć, wszystkiego dotknąć i wypunktować jego silne i słabe strony.

Poprzeczka oczekiwań zawisła wysoko. Do Volkswagena Golfa ósmej generacji przesiadłem się z najlepszych „siódemek”, którymi delektowałem się dwa tygodnie: 290-konnego GTI TCR oraz 300-konnego Golfa R. Oba mocarne hot hatche to łabędzi śpiew siódmej generacji. Udanej. Bo choć liczy sobie już siedem wiosen, to wciąż różne jej wersje wygrywają pojedynki z młodszą konkurencją. Czym? Brakiem istotnych wad, funkcjonalnością, prowadzeniem, osiągami, ale głównie wykończeniem. Co widać po sprzedaży w Europie grubo przekraczającej 400 tys. sztuk rocznie. To niemal tyle, ile wszystkich aut sprzedaje się w Polsce.

Jak będzie z VIII generacją? Po wrześniowej premierze ID.3 nie kryłem obaw (o czym przeczytacie w ramce obok).

Elektryk Volkswagena (to niecodzienna sytuacja, by niemal równocześnie pojawiały się dwa kompakty jednej marki) ma wg mnie „wyraz twarzy” dziecięcej przytulanki, przez co wygląda, jakby wyjechał z dobranocki. Źle, gdyby coś podobnego spotkało nowego Golfa. Na szczęście w tym przypadku Klaus Bischoff – główny projektant obu modeli - stanął na wysokości zadania.

Poniżej nowego Volkswagena Golfa oceniłem w ośmiu kategoriach - jak na ósmą generację przystało.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Wygląd – 5,5/6

Volkswagen Golf 8
Volkswagen Golf 8 fot. VW

Powiesz: „na wyrost”. Ale patrzysz na wersje z początku produkcji. Za dwa lata dojdą ogniste, usportowione odmiany – GTI i R. I to one mają przyciągać spojrzenia. A to, co widzisz teraz, to baza. Według mnie – udana. Tak bardzo, że zastanawiam się, czy nie jest to najzgrabniejszy Golf od czasu „jedynki”, która z biegiem lat nabiera klasy.

Najzgrabniejszy z dwóch powodów:

  • Proporcje nadwozia. Choć długość i szerokość są niemal takie same jak przedtem, to mniejsza o 2,6 cm wysokość czyni nowego Golfa wizualnie bardziej dynamicznym.
  • Cechy szczególne. Nie trzeba wytężać wzrok, by odróżnić „siódemkę” od „ósemki”.

Najłatwiej po lusterkach bocznych. Mocowanie ich do blach drzwi to wciąż rzadkie rozwiązanie wśród kompaktów (taniej umieścić lusterka w obrysie okien). A szkoda, bo ich obniżenie poprawia wygląd i widoczność.

Drugi wyróżnik? Światła. Raz, że te do jazdy dziennej składają się (w opcji) z pięciu LED-ów ułożonych jak w kostce do gry. Dwa – że reflektory przednie łączy pozioma listwa LED. Efekt? Nieco kosmiczny. Jakieś minusy? W zasadzie jeden – wszystkie trzy premierowe wersje nowych Golfów mają fałszywe wydechy, czyli imitacje końcówek rur wydechowych. Prawdziwe rury kończą się wcześniej i dmuchają spaliny pod spód.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Pojemność – 4/6

Nowego Volkswagena Golfa – tak jak poprzednika - osadzono na platformie MQB. Tyle, że zmodyfikowanej. Ale nieznacznie – rozstaw osi wzrósł tylko o centymetr. I czuje się to w środku – miejsca jest tu tyle, co w siódemce. Nic więcej. Identyczny jest też bagażnik mieszczący 380 l. Mało? Będzie wersja Variant, czyli kombi.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Deska rozdzielcza – 5/6

Volkswagen Golf 8
Volkswagen Golf 8 fot. VW

Dramatyczna zmiana. W zasadzie tak mógłby wyglądać Golf… IX. Wszystkie poprzednie miały starą architekturę tejże – czyli nawiewy na górze, ekran multimediów – niżej. Teraz jest odwrotnie. I dobrze, bo już nie trzeba pochylać głowy.

Druga rzecz – tabletoza. Są dwa ekrany, jeden nad nawiewami – zwrócony ku kierowcy, drugi za kierownicą. Oba wchłonęły analogowe wskaźniki, większość przycisków i wszystkie pokrętła. To minus. Plus? Head up display. Prawdziwy. Czyli nie na szybce, a na szybie. Zapożyczenia? Kierownica jest z Passata, deska jest wygięta jak w Touregu, a dźwigienka zmiany biegów w wersjach z DSG przypomina tę z… Porsche 911.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Obsługa – 5/6

Volkswagen Golf 8
Volkswagen Golf 8 fot. VW

Byłoby lepiej, gdyby nie brak przycisków. Bo to zmusza np. do obsługi klimatyzacji via ekran dotykowy. Z drugiej strony Volkswagen dowiódł, że umie w multimedia – ich obsługa jest prostsza niż u konkurencji. Do tego dochodzi rozbudowana obsługa głosowa: Alexa – inteligentna asystentka – rozumie potoczne komendy głosowe: sprawnie ustawia nawigację, wybiera muzykę, zapowiada pogodę. Co oznacza, że Golf co najmniej dogonił A-klasę Mercedesa z jej systemem MBUX.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Wyposażenie – 5,5/6

Volkswagen Golf 8
Volkswagen Golf 8 fot. VW

Jest tu wszystko prócz… wentylowanych foteli. Drobiazg, który jednak umniejsza sens skórzanej tapicerki. Mocnym atutem nowego Volkswagena Golfa są za to 22-diodowe reflektory LED Matrix IQ.Light, zdolne świecić na 10 różnych sposobów.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Silniki – 6/6

Do wyboru, do koloru. Od 1-litrowych trzycylindrówek poprzez kilka hybryd (także mild i plug-in), diesli, CNG, po blisko 400-konny silnik czteronapędowej wersji R.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Extrasy – 6/6

Tu Golf niemal dogonił Teslę. Też jest non-stop on-line (dzięki zaszytej karcie eSIM), też można go wstecznie aktualizować (We Upgrade), tzn. dokupować (również okresowo) nowe funkcje do już użytkowanego auta. W dodatku Golf VIII może komunikować się z innymi autami w promieniu 800 metrów (z pominięciem sieci komórkowej - Car2X/WLAN), by unikać korków, przeszkód czy wypadków.

Nowością w tej klasie jest też inteligentny tempomat, który dzięki sprzęgnięciu z GPS widzi i dostraja prędkość do krzywizn drogi, skrzyżowań, rond, itp.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Wykończenie – 4/6

Poprzednie Volkswageny Golfy przebijały konkurencję jakością wykończenia. Niestety „ósemka” zatrzymała się w miejscu, a może nawet cofnęła o pół kroku. Najwyraźniej księgowi uznali, że niepotrzebne są jeszcze lepsze plastiki. Co widać zwłaszcza na drzwiach - twardych i połyskliwych. Szkoda, że także od wewnątrz. Wrażenie nieco poprawiają flokowane schowki (były już w poprzedniku) oraz jeszcze bardziej rozbudowane i nastrojowe oświetlenie ambient.

Nowy Volkswagen Golf VIII. Ocena końcowa – 5/6

Gdyby nie wykończenie (tworzywa) i obsługa (tabletoza) – byłoby 6/6. Jednak na obu polach nowy Golf dał się dogonić np. Kii Ceed (i jej pochodnych), która nie wyrzekła się przycisków i oferuje fotele z wentylacją. Mimo to „ósemka” raczej nie musi obawiać się konkurencji. Bo? Odskoczyła technologią. I będzie powiększała przewagę mnogością silników dla każdego.

A więc? Chyba jednak benchmark. Znów. Oby tylko producent zanadto w to nie uwierzył i nie przesolił z ceną.

Więcej o: