Efekt kangura - tak często nazywa się reakcję na kontrolę prędkości. Na czym polega? Kierowca na widok fotoradaru, bardzo blisko niego, gwałtownie zwalnia, a tuż po jego minięciu zaczyna dynamicznie przyspieszać i wraca do prędkości, z którą jechał poprzednio.
To dotyczy nie tylko kierowców, którzy łamią przepisy. Wyraźnie przed pomiarami prędkości zwalniają również ci jadący zgodnie z ograniczeniami. Ponad 80 proc., przy fotoradarach jeździ wolniej niż obowiązujące na danym odcinku ograniczenia. Średnio przed fotoradarem kierowcy poruszają się aż o 20 km/h wolniej niż wskazują na to znaki. Jeszcze bardziej zwalniamy na widok fotoradaru na drodze, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h - w takich miejscach to zwykle 30 km/h poniżej limitu.
Dlaczego kierowcy tak postępują? "Dla pewności", "na wszelki wypadek", "lepiej nie ryzykować" - to tylko niektóre z powodów. Trzeba jednak pamiętać, że wolno wcale nie znaczy bezpiecznie. W tym przypadku jest wręcz przeciwnie, bo nagłe zwalnianie bez powodu, a potem przyspieszanie zakłóca płynność ruchu i może być przyczyną wielu nerwowych, wręcz niebezpiecznych sytuacji.
Reakcje kierowców w pobliżu fotoradaru fot. Yanosik
Dane, które wam dzisiaj podajemy przygotował Yanosik. Jak przeprowadzono badanie? Z aplikacji korzysta miesięcznie średnio 1,5 mln aktywnych kierowców. W analizie uwzględniono wszystkie fotoradary w Polsce. Jako miernik zachowań kierowców uznano zmianę średniej prędkości w okolicach fotoradarów. W ten sposób sprawdzono, czy kierowcy redukują swoją prędkość, a jeśli tak to o ile km/h.
>>> Policjanci z grup SPEED wyłapują nawet supersamochody. Zobacz nagranie z zatrzymania Ferrari, które jechało 177 km/h: