"Chodzi o życie". Aktywiści miejscy chcą, by pieszy miał pierwszeństwo jeszcze nie będąc na pasach

Mandaty znacznie w górę, piesi z pierwszeństwem jeszcze przed wejściem na zebrę, więcej fotoradarów - tego chcą ruchy miejskie z całej Polski. Tak chcą uchronić pieszych przed śmiercią.
Dane za pierwsze półrocze tego roku wskazują, że choć liczba wypadków na drogach spada, aż o 12 proc. wzrosła liczba ofiar śmiertelnych! Przerażające jest, że trzeci rok z rzędu rośnie liczba pieszych, którzy stracili życie na przejściach dla pieszych, a zatem w miejscach, które powinny gwarantować im pełne bezpieczeństwo. Zabici na drogach piesi stanowili ponad 28 proc. wszystkich ofiar wypadków drogowych w Polsce

- pisze m.in. Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej do wojewody pomorskiego.

Ruchy miejskie jednocześnie wysłały swoje postulaty do jednostek samorządowych i krajowych, w tym do ministra infrastruktury. Chcą, by Polska poszła śladami Zachodu i w końcu wprowadziła w Polsce przepisy chroniące pieszych.

Kiedy pieszy ma pierwszeństwo? To nie jest oczywiste

Zobacz wideo

Pierwszeństwo dla pieszych mających zamiar wejść na zebrę

Pod hasłem #ChodziOŻycie organizacje z całej Polski postulują o cztery zmiany w polskim prawie:

  1. Pierwszeństwo dla pieszych. Pierwszeństwo miałby mieć pieszy mający zamiar wejść na przejście, a nie tylko znajdujący się na przejściu.
  2. Obniżenie limitów prędkości. 50 km/godz. w obszarze zabudowanym przez całą dobę. Dziś między 23:00 a 5:00 limit wynosi 60 km/h.
  3. Podwyższenie mandatów. Od 1997 roku maksymalny mandat w Polsce wynosi 500 zł. Wówczas średnia pensja była równa 1100 zł. Dziś to ponad 5 tys. zł. Ruchy miejskie chcą waloryzacji mandatów i powiązania stawki OC z liczbą i rodzajem wykroczeń.
  4. Skuteczna egzekucja przepisów. Ruchy miejskie postulują o więcej fotoradarów (co najmniej w 2 tys., dziś jest ich nieco ponad 400), co najmniej 300 odcinkowych pomiarów prędkości oraz odholowywanie nielegalnie zaparkowanych pojazdów w miastach.

Rzecznik Praw Obywatelskich już w ubiegłym roku wskazywał, że w polskim prawie są już przepisy, z których można by wywodzić pierwszeństwo ludzi wchodzących na przejście dla pieszych. Zgodnie z § 47 ust. 4 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz.U. z 2002 r. Nr 170, poz. 1393), kierujący pojazdem zbliżający się do przejścia oznaczonego znakiem D-6 jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo osób znajdujących się na przejściu lub na nie wchodzących. Przepis ten nakazuje kierowcy zmniejszyć prędkość na tyle, aby mógł się zatrzymać przed przejściem - jeżeli pieszy na nim się znajduje lub na nie wchodzi.

Na Zachodzie już tak jest

W Norwegii i we Francji kierowca ma obowiązek zatrzymania się przed przejściem nawet wtedy, gdy człowiek stojący w pobliżu nie wykazują wyraźnego zamiaru przejścia przez jezdnię, a jedynie zbliżają się do jezdni. W Szwajcarii kierowca musi się zatrzymać także wtedy, gdy pieszy stoi przed przejściem, ale ma oczywisty zamiar przejścia przez jezdnię. Podobnie jest w większości krajów Zachodu, gdzie odsetek ofiar śmiertelnych wypadków jest zdecydowanie mniejszy niż w Polsce.

Więcej o: