Do niecodziennej sytuacji doszło pod koniec zeszłego tygodnia w Rybniku. Kierowca porsche zignorował znak zakazu wjazdu i rozmawiał przez telefon podczas jazdy. Już wcześniej zainteresował policjanta, który jechał rowerem do pracy. W centrum miasta, na ulicy Zamkowej, zauważył porsche cayenne, które już kiedyś kontrolował. Przypomniał sobie, że kierowca nie zatrzymał się wtedy do kontroli, gdyż był w stanie nietrzeźwości.
Aspirant Artur Wyciszkiewicz natychmiast powiadomił telefonicznie o wszystkim dyżurnego rybnickiej komendy i ruszył w "pościg" za porsche, czekając na okazję, żeby zatrzymać je do kontroli. Porsche zatrzymało się przed przejściem dla pieszych - ten moment wykorzystał policjant, zajechał mu drogę i polecił, aby 40-latek zjechał na pobocze. Tam wyciągnął mu kluczyki ze stacyjki i czekał na przyjazd swoich kolegów z drogówki.
>>> Policjant drogówki zatrzymał pirata drogowego w porsche. Dogonił auto rowerem. Zobacz film opublikowany przez policję:
Zgodnie z podejrzeniami funkcjonariusza, okazało się, że zatrzymanego obowiązywał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Za jazdę pomimo zakazu kierowcy porsche grozi teraz kara do 5 lat więzienia.