Opel będzie się wycofywał z segmentu A. Mimo że producent odświeża swoją gamę modelową, to ani Karl, ani Adam nie doczekały się ostatnio swoich następców. I wszystko wskazuje na to, że się ich nie doczekają. Opel Karl z polskiej oferty zniknął już jakiś czas temu, ale w niektórych europejskich krajach, np. w Niemczech, wciąż jest oferowany. Adama możemy jeszcze kupić, ale cennik otwiera wyceniona na 52 400 zł wersja Jam Unlimited. Sympatyczny maluch jest więc raczej ciekawostką dla nielicznych.
Nie wiemy jeszcze, czy PSA zdecyduje się na stworzenie w przyszłości małego Opla w oparciu o Peugeota 108 i Citroena C1. Ostatnio w Europie zbierają się czarne chmury nad autami segmentu A. Ze względu na coraz ostrzejsze normy emisji i konieczność wyposażenia wszystkich samochodów w systemy bezpieczeństwa ich cena rośnie. A to właśnie niska cena była ich największym atutem. Więcej pisaliśmy o tym w tym miejscu:
Ofertę Opla będzie więc otwierała nowy Opel Corsa, który po zmianach w gamie stanie się najtańszym modelem producenta. Cennik otwiera bazowa wersja Corsa. Za wariant z 75-konnym silnikiem 1.2 zapłacimy 49 990 zł. Na listę wyposażenia standardowego trafiły m.in. elektryczne szyby i lusterka, tempomat, układ utrzymywania pasa ruchu i rozpoznawania znaków drogowych, system ostrzegający przed kolizją oraz radio ze złączem Bluetooth. W bazowej wersji zabrakło jednak klimatyzacji –musimy za nią dopłacić 4 tys. zł.
Lepiej wyposażona i dostępna z większością silników Corsa Edition kosztuje 54 750 zł. Auto dostępne jest także w czysto elektrycznej odmianie Corsa-e, którą wyceniono na 124 490 zł, co oznacza, że załapie się na rządowy program dopłat do samochodów elektrycznych dla klientów indywidualnych.