Nie jest to Aston Martin DB5, którym Sean Connery jeździł na planie "Goldfinger" (1964) i "Operacji Piorun" (1965). To konkretne DB5 wykorzystywane było w Stanach Zjednoczonych do promocji drugiego z tych filmów. Nie przeszkodziło to jednak w pobiciu rekordu - DB5 ze zdjęć okazało się najdroższym samochodem Jamesa Bonda w historii.
Analitycy domu aukcyjnego RM Sotheby’s Monterey szacowali, że klasyk zostanie sprzedany za 4-6 mln dolarów. Aukcja zakończyła się wynikiem 6 385 000 dolarów, co w złotówkach daje ponad 25 milionów. Do tej pory miano najdroższego dzierżył inny DB5 stworzony przez Astona na potrzeby filmów o agencie 007. W 2010 sprzedano go za 4,2 mln dolarów.
Największą ciekawostką związaną z wylicytowanym samochodem jest fakt, że to Aston Martin DB5 dokładnie taki, jaki powstał na potrzeby filmów. To oznacza, że wyposażony jest w wiele szpiegowskich gadżetów. Na liście znajdziemy choćby:
W sumie takich gadżetów można podobno naliczyć 13.
Samochód jest w pełni sprawny i został odrestaurowany w Szwajcarii przez Roos Engineering, jeden z 13 zakładów na świecie, specjalizujących się w klasycznych Astonach Martinach z certyfikatem Heritage Specialist, przyznanym przez markę. Do dawnej świetności Aston wracał przez cztery lata.
Choć Aston Martin DB5 Jamesa Bonda, mimo swoich szpiegowskich modyfikacji, jest dopuszczony do ruchu drogowego, to możemy się spodziewać, że trafi do garażu kolekcjonera, a na drogi będzie wyjeżdżał tylko okazjonalnie.
>>> Książę Karol odwiedził plan filmowy najnowszej części przygód James Bonda: