Rutynowa kontrola ciężarówki na autostradzie A2 w poniedziałek 12 sierpnia musiała mocno zaskoczyć inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego z Konina. Od kierowcy wielotonowej ciężarówki patrol wyczuł wyraźną woń alkoholu. Jakby tego było mało obok siedzenia znajdowała się otwarta, niedopita butelka wódki.
Inspektorzy sięgnęli więc po alkomat. Efekt? Pierwsze badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało 1,12 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, kolejne 1,10 mg/l.
Do tej pory pijany kierowca współpracował z patrolem, ale po przeprowadzeniu badań potwierdzających stan nietrzeźwości, przestał stosować się do poleceń inspektorów. Ci żeby zapanować nad sytuacją musieli użyć środków przymusu bezpośredniego w postaci kajdanków. Kierującego oraz pojazd przekazano do dalszych czynności funkcjonariuszom policji z komendy w Słupcy. Możemy się spodziewać, że zostanie ukarany bardzo wysokim mandatem i utraci uprawnienia do kierowania pojazdami.
Co więcej, jazda w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila w wydychanym powietrzu) traktowana jest w Polsce jako przestępstwo. O karze zdecyduje sąd, a kierowcy grozi nawet trafienie do więzienia.
>>> Zobacz zderzenie trzech ciężarówek na DK8 na Dolnym Śląsku: