Kiedy kierowca może stracić prawo jazdy? Nie tylko za brawurę, nadmierną prędkość i alkohol we krwi

Za co kierowca w Polsce może stracić prawo jazdy? Nie tylko za zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym lub alkohol. Wystarczy ulec namowom znajomych i zabrać do auta za dużo osób. Opisujemy najczęstsze sytuacje, w których możemy stracić prawo jazdy.

Zbyt szybka jazda w terenie zabudowanym

Policja od niedawna poszła na regularną wojnę z piratami drogowymi, którzy nagminnie przekraczają prędkość. W całym kraju powstają specjalne specgrupy SPEED. Ta warszawska tylko do końca czerwca tego roku namierzyła w stolicy i okolicznych miejscowościach 7700 kierujących, którzy nie stosowali się do ograniczeń prędkości. Aż 2045 kierowców straciło prawo jazdy na trzy miesiące.

Za przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h kierowca zostanie ukarany nie tylko dotkliwym mandatem (400-500 zł i 10 pkt karnych), ale może także stracić prawo jazdy na trzy miesiące.

>>> Policja często zatrzymuje prawa jazdy za nadmierną prędkość. Tu mamy film ze szczególnie niebezpiecznego zdarzenia:

Zobacz wideo

Lepiej powiedzieć "nie" znajomym. Konsekwencje przewożenia zbyt wielu osób w samochodzie

Wielu polskich kierowców nie do końca poważnie traktuje przepisy zabraniające przewożenia samochodem większej liczby osób niż dopuszcza to homologacja konkretnego pojazdu. Zazwyczaj, do większości aut zmieszczą się nadprogramowi pasażerowie, ale prawo przewiduje za ich przewóz dotkliwe sankcje.

W myśl obecnie obowiązujących przepisów, przewóz osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym pojazdu może się skończyć mandatem w wysokości 100 zł za każdą "nadprogramową" osobę. Ustawodawca określił jednak, że maksymalna wysokość mandatu nie może w tym przypadku przekroczyć 500 zł. Dostaniemy też punkty karne. Jeden za każdą osobę. Maksymalnie możemy zostać ukarani 10 punktami.

To jednak nie wszystko. Za rażące naruszenie przepisów stracimy prawo jazdy. Policjant zatrzyma kierowcy uprawnienia do prowadzenia pojazdu na okres trzech miesięcy, w przypadku, gdy ten zostanie przyłapany na przewożeniu co najmniej trojga pasażerów więcej niż dopuszcza to homologacja konkretnego pojazdu.

Za jazdę na podwójnym gazie również stracisz prawo jazdy

Za jazdę po spożyciu alkoholu grozi wysoka grzywna, kara aresztu lub nawet pozbawienia wolności. Jeżeli jesteśmy w tzw. stanie nietrzeźwości, czyli mamy powyżej 0,5 promila we krwi, to takie wykroczenie traktowane jest jak przestępstwo.

W przypadku złapania na jeździe pod wpływem sądy obligatoryjnie zabierają prawo jazdy. Na ile? Spytaliśmy o to w Ministerstwie Sprawiedliwości. W zdecydowanej większości kierowcy tracą uprawnienia na okres do trzech lat. Temu jak sądy karzą pijanych za kółkiem poświęciliśmy oddzielny tekst. Znajdziecie tam konkretne statystyki z ministerstwa:

A co z jazdą na rowerze? Policja już nie odbiera prawa jazdy

Jeszcze kilka lat temu za jazdę na rowerze po alkoholu można było stracić prawo jazdy, a także trafić do więzienia. Dziś przepisy stały się bardziej liberalne i za jazdę pod wpływem na rowerze nie zostanie nam odebrane prawo jazdy. Warto jednak pamiętać, że konsekwencje wciąż mogą być surowe.

Podstawową karą dla rowerzysty w stanie po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila) lub w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) jest mandat. W pierwszym przypadku policjant wystawi upomnienie finansowe w wysokości 300-500 złotych. W drugim taryfikator przewiduje 500 złotych. Znacznie więcej o karach za jazdę na rowerze po alkoholu lub środkach odurzających napisaliśmy w oddzielnym artykule:

Badanie alkomatem. Zdjęcie ilustracyjneBadanie alkomatem. Zdjęcie ilustracyjne Fot. Michał Grocholski / Agencja Wyborcza.pl

Ucieczka z miejsca wypadku. Czy taki kierowca też może stracić prawo jazdy?

Artykuł 44 ust. 2 pkt. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym nakazuje kierowcy uczestniczącemu w zdarzeniu drogowym pozostanie na miejscu wypadku. Jeżeli sytuacja wymaga oddalenia się celem wezwania służb mundurowych lub ratowników medycznych, należy po tej czynności bezzwłocznie powrócić na miejsce kolizji.

Polskie przepisy są bardzo surowe dla osób, które uciekły z miejsca wypadku. W takim przypadku sąd zrówna uciekiniera do osoby nietrzeźwej lub pod wpływem środków odurzających po spowodowaniu katastrofy, sprowadzeniu niebezpieczeństwa tej katastrofy lub spowodowania wypadku z uszczerbkiem na zdrowiu osób trzecich albo śmierci.

Ucieczka po spowodowaniu katastrofy lub uszczerbku na zdrowiu osób trzecich, wiąże się również z obligatoryjnym zatrzymaniem prawa jazdy. Sąd ma ustawowy obowiązek zakazać zbiegowi prowadzenia wszelkich pojazdów lub konkretnego rodzaju na okres nie krótszy, niż trzy lata.

WypadekWypadek PATRYK OGORZAŁEK

Zbyt duża liczba punktów karnych

Prawo jazdy utracimy także za nadmierną liczbę punktów karnych. Tutaj mamy dwie sytuacje. Młodego kierowcę, czyli takiego który posiada prawo jazdy krócej niż rok, obowiązuje limit 20 punktów karnych. Jego przekroczenie skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy i cofnięciem uprawnień. Starosta nie może ich przywrócić. Ukarana osoba musi ponownie podejść do obydwu egzaminów, teoretycznego i praktycznego.

Kierowców z dłuższym stażem obowiązuje 24-punktowy limit. Po zebraniu 25 punktów prawo jazdy jest zatrzymywane. Żeby je odzyskać trzeba przejść badanie psychologiczne i zdać egzamin kontrolny. Do tego czasu nie można prowadzić pojazdów silnikowych.

Masz zakaz jazdy? Będziesz go łamał, to prawo jazdy zostanie ci odebrane na dłużej

Na sam koniec zostawiliśmy sytuację, w której kierowca mimo zatrzymania dokumentu i tak decyduje się na jazdę samochodem. Przykładowo, po zatrzymania prawa jazdy za zbyt szybką jazdę.

Kiedy zostaniemy na tym złapani, to okres kary zostanie zwiększony do sześciu miesięcy. Co się dzieje kiedy dalej jeździmy bez dokumentu? Wtedy kontrola zakończy się już automatyczną utratą uprawnień. Odzyskanie prawa jazdy będzie się wiązało z ponownym przystąpieniem do kursu i zdaniem egzaminów. Recydywa? Tutaj już grozi nam nawet pozbawieniem wolności do dwóch lat.

Grupa 'SPEED'Grupa 'SPEED' fot. policja.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA