Żuk obchodzi w tym roku okrągłe urodziny. To już 60 lat polskiego dostawczaka

Podwozie i silnik z samochodu Warszawa, a na tym blaszana buda o właściwościach aerodynamicznych cegły. 60 lat temu na drogi wyjechał Żuk, polski dostawczak. W sumie powstało 587 tysięcy Żuków.

Premiera Żuka odbyła się w 1958 roku, a rok później, dokładnie 24 lipca 1959 roku pierwsze samochody zjechały z linii produkcyjnej. Przez pierwsze osiem lat w samochodzie montowano silnik dolnozaworowy o pojemności 2,1 litra i mocy 50 koni mechanicznych. Jednostka była trochę za słaba do auta typowo użytkowego, co widać było przede wszystkim po wysokim zużyciu paliwa, które wynosiło nawet 16 l/100 km.

Z czasem silnik uległ modyfikacjom - pojemność pozostała ta sama, natomiast zawory przeniesiono do głowicy, a moc wzrosła do 70 KM. Zmniejszyło się zużycie paliwa (do 13 l/100 km), wzrosła prędkość maksymalna (do 100 km/h) oraz, przez zastosowanie większej karoserii zwiększyła się przestrzeń ładunkowa. Skrzynia biegów doczekała się też czwartego przełożenia. W latach 90. Żuk dostępny był także z silnikiem Diesla 2.4 o mocy 70 KM.

Dzięki temu, że został skonstruowany na bazie Warszawy, Żuk kosztował niewiele i cieszył się dużą popularnością. Oczywiście zastosowanie tego samego podwozia i podzespołów miało pewne wady. Przede wszystkim ograniczona była ładowność samochodu. Przestrzeń ładunkowa, a co za tym idzie i środek ciężkości były umieszczone dość wysoko. W połączeniu z wąskim rozstawem kół, czyniło to Żuka mocno chybotliwym autem dostawczym. Usterki z Warszawy, na przykład te dotyczące przedniego zawieszenia oczywiście występowały i w Żuku.

FSC Żuk A-15 w wersji pożarniczejFSC Żuk A-15 w wersji pożarniczej fot. Pitak (źródło Wikimedia Commons na licencji CC BY-SA 3.0)

Autorem zdjęcia jest Pitak, źródło Wikimedia Commons (link do zdjęcia) na licencji CC BY-SA 3.0

Duży sukces rynkowy Żuk zawdzięcza nikłej konkurencji. W Polsce w tamtych czasach kupienie dostawczaka z zachodu graniczyło z cudem - i z powodu dostępności, i zaporowej ceny. Żuk przez długi czas pozostawał więc jedynym wyborem, w dodatku oferowany był w wielu różnych wersjach nadwoziowych, co wpłynęło na jego popularność. Żuk występował nie tylko jako pickup i furgon, ale też można go było zamówić w wersji osobowej skrzyniowej. Żuki służyły także jako pojazdy specjalistyczne, przykładowo wozy straży pożarnej.

Produkcję zakończono w 1998 roku. Do tego czasu z fabryki wyjechało 587 tysięcy aut w najróżniejszych wcieleniach i wariantach karoserii, dzięki czemu używany był przez wiele służb i instytucji. Następcą Żuka został samochód Lublin I.

Autorem otwierającego zdjęcia jest MOs810, źródło: Wikimedia Commons (link do zdjęcia), licencja CC BY-SA 4.0

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA