Co to jest koń mechaniczny? I ile to kw

Nic tak nie działa na wyobraźnię, jak liczba koni mechanicznych pod maską samochodu. W aktualnym wyścigu zbrojeń branży motoryzacyjnej, to jeden z najważniejszych parametrów. Ale, skąd się wzięła ta nazwa i co to jest koń mechaniczny?

Za ojca konia mechanicznego uważa się Thomasa Savery'ego. Podczas określania potencjału silnika niełatwo było zrobić to obrazowo. By ułatwić pojmowanie rzeczywistych możliwości maszyny, porównano jej moc do wytrzymałości zwierzęcia.

Założono, że do utrzymania cyklu pracy kopalnianej pompy potrzeba było dwóch mocnych koni funkcjonujących na zmianę z kolejnymi ośmioma w 24-godzinnym kieracie. Machina parowa o odpowiedniej wydajności cechowała się mocą na poziomie 10 KM (skrót od konie mechaniczne), gdyż zastępowała właśnie tyle koni.

Zobacz wideo

Co to jest koń mechaniczny?

Porównania Thomasa Savery'ego niewiele miały jednak wspólnego z rzeczywistością. Dopiero James Watt podszedł do tematu bardziej metodycznie. Z jego obliczeń i obserwacji wynikało, że koń potrafi obrócić kieratem o promieniu 3,7 metra 144 razy w ciągu godziny.

Potencjał zwierzęcia ustalił na poziomie 800 N. W imperialnym systemie miar przedstawił następujące równanie – 33 000 ft x Ibf/min. Uzyskany wynik pozwolił określić dokładną liczbę koni mechanicznych. Przynajmniej w brytyjskiej rzeczywistości, gdzie w jednostkach SI jeden KM odpowiada wartości 745,7 wata. To odniesienie do miar określanych jako hp lub bhp, uwzględniających obecnie straty generowane przez przekładnie biegów i elementy układu przeniesienia napędu.

W Polsce jest nieco inny przelicznik, bowiem metryczny koń mechaniczny to około 735,5 wata. Względem HP lub BHP, wartość KM lub PS jest nieco wyższa względem imperialnych przeliczników.

Koń mechaniczny, ile to kw

Przez wiele dziesięcioleci od początku XVIII wieku stosowano różne przeliczniki w Stanach Zjednoczonych, Królestwie Brytyjskim, kontynentalnej Europie, czy chociażby Australii i Nowej Zelandii. Wszędzie tam, gdzie rozwijał się przemysł, maszyny parowe, silniki elektryczne, a później spalinowe. Niemniej, to koń mechaniczny wciąż wiódł prym w określaniu potencjału jednostki napędowej, by pomóc przedsiębiorcom w wyliczeniu zastępstwa żywych koni i przeliczeniu tego na kapitalistyczne jednostki monetarne.

Brak precyzyjnych regulacji w ujęciu chociażby kontynentalnym, funkcjonował z powodzeniem aż do początku lat 70. XX wieku. Wówczas, w Międzynarodowym Układzie Jednostek i Miar uchwalono, że jeden koń mechaniczny jest tożsamy z wartością 735,5 wata.

Koncerny motoryzacyjne błyskawicznie podchwyciły temat i zaczęły powszechnie wpisywać w specyfikacjach technicznych kilowat, jako jednostkę mocy silnika. To samo zaczęły czynić wydziały komunikacji odpowiadające za rejestrację pojazdów w poszczególnych krajach.

Niemniej, to wciąż KM ma potężniejszy wydźwięk i występuje jako medialna demonstracja siły większości samochodów, motocykli, a także silników zaburtowych, skuterów śnieżnych i wodnych, jak również samolotów i jachtów motorowych. Obecnie 1 kw to 1,36 KM.

Konie mechaniczne, a moment obrotowy

Koń mechaniczny jest jednym z kluczowych parametrów jednostki napędowej. Wielu producentów przedstawia jego stosunek do masy pojazdu, by jeszcze mocniej zadziałać na wyobraźnię kierowcy.

Generalnie, im więcej KM, tym lepsze osiągi i sportowe doznania za kierownicą. Niemniej, mimo medialnego splendoru, więcej podczas codziennej eksploatacji znaczy moment obrotowy wyrażony w niutonometrach.

Odpowiada za elastyczność w różnych zakresach prędkości i ciąg ze startu zatrzymanego. W nowoczesnych silnikach, kluczową rolę odgrywają dodatkowe komponenty w postaci zmiennych faz rozrządu, kompresji, a przede wszystkim turbosprężarki lub kompresora.

Już teraz największe motory stosowane w BMW mogą pochwalić się poczwórnym doładowaniem, gwarantującym piorunujące osiągi w limuzynach pokroju serii 7 lub 5 w rodzinnej odmianie kombi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA