Do takich informacji dotarł brytyjski magazyn AutoExpress, cytując szefa Volvo – Hakana Samuelssona. Marka Volvo trzyma w rękawie dwa asy. Pierwszy z nich ma być SUV-em jeszcze większym od modelu XC90. Taki ruch nie powinien dziwić. “Dziewięćdziesiątka” sprzedaje się jak świeże bułeczki (zwłaszcza w USA), ale nie może konkurować z takimi modelami jak BMW X7 czy Mercedes-Benz GLS.
Wiarygodności plotkom dodaje również fakt, że niedawno Volvo zastrzegło nazwę XC100. Dodatkowo już dwa lata temu Volvo zostało przyłapane na testach wydłużonej platformy modelu XC90. Mimo kamuflażu dało się wyczuć, że jest to znacznie większe auto.
Drugim planowanym modelem szwedzkiej marki, ma być miejski crossover pozycjonowany poniżej modelu XC40. To właśnie na rodzinie “czterdziestek” Szwedzi planują skupić się w najbliższym czasie, na której bazuje m.in. model Polestar 2 (oparty o studyjny projekt Volvo 40.1). Marka nie planuje iść jednak w stronę kompaktowego wozu premium konkurującego z takimi modelami jak Audi A3, BMW Serii 1 czy Mercedes Klasy A, a raczej w kierunku miejskiego crossovera.